Fajny temat
To ile kosztuje przygoda z motosportem zależy od kierunku, w którym chcemy iść i jaki mamy cel.
Jeżeli chcemy robić to tylko i wyłącznie dla zabawy lub doskonalenia własnych umiejętności, ze wszystkim idzie się zamknąć spokojnie w 10 tysiącach PLN na start. Podstawą jest auto ze zdrową budą. To niestety chwilowo mnie wykluczyło ze startów w asfaltowych pucharach, bo o ile Honda była mechanicznie gotowa do startów, to niestety niespodzianka w postaci zbyt szybko sypiącej się budy zdecydowała o tym, że na musiałem odpuścić i poczekać na lepsze czasy. Pierwsze lepsze BK i bym nie pojechał.
Odniosę się do Civiców swoich i nie, ponieważ z nimi miałem najwięcej do czynienia, ale wybór auta to oczywiście indywidualna kwestia. Po tym jak obserwuje klasyfikacje generalne i klasowe, to Honda jest najlepszym wyborem, ale niekoniecznym. Jednakże w klasie FWD ciężko ją przebić.
Na sam początek wystarczy pomodzone 1.4 w granicach 130-140KM.
Zresztą najpierw robi się sprawne jeżdżenie, a dopiero potem moc. Twardsze amortyzatory, tuleje w wahaczach (poliuretany), rozpórki/xbary, stabilizatory, opony (fajnie mieć semislick), wyrzucenie całego wnętrza, przynajmniej jeden fotel kubełkowy, kierownicę też wygodniej jest zmienić, nowe pasy, jeżeli nie umiemy zablokować seryjnych, Kask! Następnie można myśleć przyroście mocy. Wydech, dolot, strojenie, regulowane koła od rozrządu, krótka skrzynia itd itp. Większość z tych rzeczy można odkupić używane w dobrych pieniądzach. Klatka nie jest wymagana.
Civici 5/6gen gotowe do upalania to 3-20 tysięcy, wszystko zależy od uzyskanej mocy i rzeczy zrobionych w aucie. Kupno zwykłego
zdrowego 1.4 do własnego ulepszania to jakieś 4k PLN, 6k powinno starczyć na przygotowanie reszty. Części jest od zaje*ania, te samochody to duże klocki lego.
Gdy mamy gotowe auto zostają nam bieżące koszty, takie jak wpisowe na tor, składka do automobilklubu, paliwo, opony (jeśli chce się robić czasy, to trzeba iść już w slicki, bo mało kto zostaje na semi czy drogowych), olej i to co się ewentualnie zepsuje/zużyje, hamulce etc.
Jest to najlepszy i najtańszy sposób na rozpoczęcie przygody z motorsportem. Uczymy się fizyki, zachowania na torze w różnych sytuacjach, zdejmujemy z siebie limity i poznajemy nowe, dostrajamy auto pod siebie dążąc do ideału, którego i tak nigdy nie osiągniemy, bo zawsze coś będzie nie tak, zawsze coś może być lepiej, a my sami zawsze mogliśmy pojechać szybciej. A najważniejsze, to nauka powtarzalności, która odgrywa bardzo dużą rolę w przyszłych wyścigach jeżeli idziemy w to dalej. Jeden wyścig to czasem kilkadziesiąt kółek, które musimy przejechać tak samo, z minimalnymi różnicami na okrążeniu, a najlepiej każde szybciej.
Emocje, adrenalina, ludzie i atmosfera - nie do opisania! Warte każdych pieniędzy.
Zwykły Trackday
Opony drogowe, seryjna skrzynia ze szperą, moc 200+
Asfaltowy PTS
Slicki, krótka skrzynia z szperą, moc bez zmian
Norbert Staszkiewicz - Honda Civic - Asfaltowy PTS 2 Runda Autodrom Słomczyn 20-05-2018
Norbert Staszkiewicz - Honda Civic - Asfaltowy PTS 3 Runda Autodrom Słomczyn 17-06-2018
Schody zaczynają się jeżeli idziemy w to dalej. Każdy start wyścigach Cup wymaga licencji, a żeby ją zrobić, to wypadałoby trochę pojeździć. Chyba, że jesteśmy megaogarami i sprzed komputera idziemy od razu na kurs robimy teorię i praktykę z marszu, uzyskujemy licencję i ciśniemy na tor, ale ja takich osób nie znam
Do zrobienie licencji BC potrzebny jest zdany kurs i certyfikat. Wykupienie licencji/przedłużenie to ok 500zł.
Licencja rajdowa to przede wszystkim udziały w KJS i zdobywanie punktów plus koszt też ok 500zł.
O ile w zwykłych pucharach organizowanych przez automobilkluby nie wymaga się homologacji na wyposażenie,
tak we wszystkim od KJS włącznie, trzeba posiadać homologowane wyposażenie. Tutaj koszta czasem wzrastają 3-4 krotnie. Przykładowo kask z ważną homologacją to od 2k w górę (ja za swój OMP dałem niecałe 400zł). Samo ubranie to kilka tysięcy, od butów po rękawice. Nie wspomnę o kompletnym przygotowaniu auta, lawecie i bazie serwisowej. Jeżeli się nie jest bogatym z domu, to bez sponsora raczej nie możliwym jest ściganie się na wyższym szczeblu.
Jedno jest pewne. Tylko upierdalanie po torze ma sens. Niezależnie od budżetu warto zacząć.