Wakacje się skończyły (chyba że jesteś szczęśliwym studentem bez kampanii wrześniowej), więc i mój GrozoKonkurs również dobiegł końca. Spotkaliśmy się w finale w bardzo zacnym towarzystwie najszybszych kierowców i chociaż zwycięzca był łatwy do przewidzenia (mimo, że każdy miał nadzieję na inne rozwiązanie), to i tak walka toczyła się do ostatnich metrów morderczego dystansu.
Gratuluję wszystkim ducha walki, a szczególnie oczywiście niesamowitemu zwycięzcy.
Nagroda główna już została dostarczona, nagrody dodatkowe za miejsca na podium, w postaci koszulek z indywidualnym nadrukiem, tworzą się i zostaną niedługo również sfinalizowane.
Poniżej trochę przydługi (ale i tak mocno przycięty w stosunku do czasu wyścigu) film z moim komentarzem.