Odpowiedz Posty: 190
Grozokonkurs 2 - komentarze, pytania, informacje
  • Awatar użytkownika
    Siemkins
    Administrator
    Administrator
    Posty: 7146
    Rejestracja: 07 lip 2010, 21:30
    Medale: 8
    Reputacja: 53
    Imię: Jacek
    Hobby: detailing, domowe wino, muzyka
    Samochód: Honda Accord VI
    Lokalizacja: Zielona Góra
    :
    Więcbork 2016 Szczyrk 2015 Bieliszów 2014 TorMania Regular Races Grozokonkurs
    Grozokonkurs Endurance
    Polubił: 1538
    Otrzymanych polubień: 1770
    Kontakt:

    Grozokonkurs 2 - komentarze, pytania, informacje

    autor: Siemkins » 05 cze 2013, 18:52

    Dostosuję się do 21.
    Prawdopodobnie najlepszy Admin na tym portalu z nickiem na "eS"
    Mogłem być majtkiem na twojej łajbie, a jestem kapitanem na swojej tratwie
    CZYTAJ TO
  • Awatar użytkownika
    Courius
    Posty: 6694
    Rejestracja: 28 sie 2010, 1:03
    Medale: 11
    Reputacja: 47
    Hobby: Motoryzacja
    Samochód: '05 Alfa Romeo GT 3.2 V6 Q2
    Nick w TDU: CouriusPL
    Nick w TDU2: CouriusPL
    uPlay: CouriusPL
    Steam ID: CouriusPL
    Lokalizacja: Polska, Nakło Śląskie
    :
    Barkowice 2017 Szczyrk 2015 Bieliszów 2014 DAKAR Mixed Mode PVP Summertime Endurance Event
    WIMP Grozokonkurs Endurance
    Polubił: 3846
    Otrzymanych polubień: 2101

    Grozokonkurs 2 - komentarze, pytania, informacje

    autor: Courius » 05 cze 2013, 18:55

    Pasuje sobota o 21:00

    Obrazek

  • adamsky73

    Grozokonkurs 2 - komentarze, pytania, informacje

    autor: adamsky73 » 05 cze 2013, 19:10

    Żona mnie zabije :pała:
  • Awatar użytkownika
    Gruszmen
    Moderator globalny
    Moderator globalny
    Posty: 8560
    Rejestracja: 09 lip 2010, 19:17
    Medale: 10
    Reputacja: 38
    Imię: Sebastian
    Hobby: kupowanie mang
    Samochód: Omega B FL 3.2 V6, Caro+
    uPlay: Nie pamiętam
    Steam ID: gruszmen89
    Klub: Forever - Green Lights Comapny
    Lokalizacja: Poznań
    :
    Barkowice 2017 Więcbork 2016 Szczyrk 2015 Bieliszów 2014 T.U. Regular Races
    DAKAR WIMP WIMP
    Polubił: 2640
    Otrzymanych polubień: 2319

    Grozokonkurs 2 - komentarze, pytania, informacje

    autor: Gruszmen » 05 cze 2013, 21:12

    Dla chętnych do ściągnięcia powtórka przejazdu(bez dźwięku niestety) V etapu.
    https://hotfile.com/dl/225772376/c9aa12 ... 4.mp4.html
  • Awatar użytkownika
    Siemkins
    Administrator
    Administrator
    Posty: 7146
    Rejestracja: 07 lip 2010, 21:30
    Medale: 8
    Reputacja: 53
    Imię: Jacek
    Hobby: detailing, domowe wino, muzyka
    Samochód: Honda Accord VI
    Lokalizacja: Zielona Góra
    :
    Więcbork 2016 Szczyrk 2015 Bieliszów 2014 TorMania Regular Races Grozokonkurs
    Grozokonkurs Endurance
    Polubił: 1538
    Otrzymanych polubień: 1770
    Kontakt:

    Grozokonkurs 2 - komentarze, pytania, informacje

    autor: Siemkins » 05 cze 2013, 21:16

    adamsky73 pisze:Żona mnie zabije :pała:

    Okej, ale po finale :thumbup:
    Ostatnio zmieniony 05 cze 2013, 21:16 przez Siemkins, łącznie zmieniany 2 razy.
    Prawdopodobnie najlepszy Admin na tym portalu z nickiem na "eS"
    Mogłem być majtkiem na twojej łajbie, a jestem kapitanem na swojej tratwie
    CZYTAJ TO
  • Awatar użytkownika
    Xarlith
    Administrator
    Administrator
    Posty: 2689
    Rejestracja: 03 sie 2011, 14:58
    Medale: 8
    Reputacja: 104
    Samochód: Solaris
    Nick w TDU2: Xarlith
    uPlay: Xarlith
    Steam ID: Xarlit
    Xbox Live: Xarlit
    Lokalizacja: Warszawa
    :
    Przysucha 2018 Barkowice 2017 Więcbork 2016 Szczyrk 2015 Bieliszów 2014 TorMania
    DAKAR DAKAR
    Polubił: 462
    Otrzymanych polubień: 651

    Re: Odp: Grozokonkurs 2 - komentarze, pytania, informacje

    autor: Xarlith » 08 cze 2013, 7:10

    Rezygnuję z udziału w Grozokonkursie.
    Obrazek
  • adamsky73

    Grozokonkurs 2 - komentarze, pytania, informacje

    autor: adamsky73 » 08 cze 2013, 10:55

    Człowiek się budzi a tu taka nowina... W takim razie kto pierwszy z listy rezerwowej się zgłasza na wolne miejsce?
  • Awatar użytkownika
    szoko
    Posty: 316
    Rejestracja: 18 sty 2013, 19:58
    Reputacja: 0
    Imię: Karol
    Samochód: AR 166 FL 3.2 V6
    Nick w TDU: szokoPL
    Nick w TDU2: szokoPL
    Lokalizacja: Chełm
    Polubił: 486
    Otrzymanych polubień: 172

    Grozokonkurs 2 - komentarze, pytania, informacje

    autor: szoko » 08 cze 2013, 19:49

    mogę pojechać z najlepszymi ;-)
  • Awatar użytkownika
    Gruszmen
    Moderator globalny
    Moderator globalny
    Posty: 8560
    Rejestracja: 09 lip 2010, 19:17
    Medale: 10
    Reputacja: 38
    Imię: Sebastian
    Hobby: kupowanie mang
    Samochód: Omega B FL 3.2 V6, Caro+
    uPlay: Nie pamiętam
    Steam ID: gruszmen89
    Klub: Forever - Green Lights Comapny
    Lokalizacja: Poznań
    :
    Barkowice 2017 Więcbork 2016 Szczyrk 2015 Bieliszów 2014 T.U. Regular Races
    DAKAR WIMP WIMP
    Polubił: 2640
    Otrzymanych polubień: 2319

    Grozokonkurs 2 - komentarze, pytania, informacje

    autor: Gruszmen » 08 cze 2013, 21:43

    No to czekam na główną nagrodę, Adam :rotfl:
    Obrazek
    Ostatnio zmieniony 08 cze 2013, 21:43 przez Gruszmen, łącznie zmieniany 2 razy.
  • adamsky73

    Grozokonkurs 2 - komentarze, pytania, informacje

    autor: adamsky73 » 08 cze 2013, 21:48

    Niniejszym ogłaszam oficjalnie, że druga edycja została zakończona!

    Finał, jak można się było domyślać po mojej obecności, rozgrywał się nie tyle w deszczu co w ulewie. Po niezwykle emocjonującym pojedynku w którym nie brakowało zmian lidera i tak zawziętej walki, że niektórzy zakończyli ją w innym wymiarze czasoprzestrzeni, końcowa klasyfikacja wygląda tak:
    1. Siemkins
    2. Michau7547
    3. CouriusPL
    4. Szoko
    5. Cruz9483
    6. Galapagos2012
    7. Gruszmen (w kategorii wyścigów korespondencyjnych wygrał)

    Wszystkim serdecznie gratuluję i dziękuję za udział.

    Film z finału wrzucę na początku tygodnia, a tymczasem poproszę zainteresowanych o wysłanie na PW numeru konta z imieniem i nazwiskiem, albo inną propozycję rozliczenia nagrody.
    Ostatnio zmieniony 08 cze 2013, 21:48 przez adamsky73, łącznie zmieniany 2 razy.
  • Awatar użytkownika
    Gruszmen
    Moderator globalny
    Moderator globalny
    Posty: 8560
    Rejestracja: 09 lip 2010, 19:17
    Medale: 10
    Reputacja: 38
    Imię: Sebastian
    Hobby: kupowanie mang
    Samochód: Omega B FL 3.2 V6, Caro+
    uPlay: Nie pamiętam
    Steam ID: gruszmen89
    Klub: Forever - Green Lights Comapny
    Lokalizacja: Poznań
    :
    Barkowice 2017 Więcbork 2016 Szczyrk 2015 Bieliszów 2014 T.U. Regular Races
    DAKAR WIMP WIMP
    Polubił: 2640
    Otrzymanych polubień: 2319

    Grozokonkurs 2 - komentarze, pytania, informacje

    autor: Gruszmen » 08 cze 2013, 21:54

    Ja się tak wystraszyłem zdublowania, że wciskając mocniej gaz, przeniosłem się do innego wymiaru ( jednak zamontowane podzespoły z DeLoreana
    zadziałały)
  • Awatar użytkownika
    Siemkins
    Administrator
    Administrator
    Posty: 7146
    Rejestracja: 07 lip 2010, 21:30
    Medale: 8
    Reputacja: 53
    Imię: Jacek
    Hobby: detailing, domowe wino, muzyka
    Samochód: Honda Accord VI
    Lokalizacja: Zielona Góra
    :
    Więcbork 2016 Szczyrk 2015 Bieliszów 2014 TorMania Regular Races Grozokonkurs
    Grozokonkurs Endurance
    Polubił: 1538
    Otrzymanych polubień: 1770
    Kontakt:

    Grozokonkurs 2 - komentarze, pytania, informacje

    autor: Siemkins » 09 cze 2013, 12:58

    Po pierwsze wszystkim dzięki za gratulacje - po wyścigu poszedłem na szybką fajeczkę, a gdy wróciłem już miałem chyba 6 otwartych okienek z xfire albo z pytaniem kto wygrał albo właśnie z gratulacjami.
    A jak do tego doszło? W skrócie opiszę poniżej.
    Droga do finału była bardzo długa i męcząca. Do A2 trochę się spóźniłem po długim w-endzie, a w dwa ostatnie dni niewiele już udało mi się zdziałać. Napaliłem się zatem na A3, ale tam działy się różne dziwne rzeczy. Przy ponownym umieszczeniu tego etapu Galapagos przebił mój wynik z pierwszej tury, a ja nie mogłem już odpowiedzieć, bo sąsiadka z dołu wymyśliła sobie, że te kable, które biegną po jej mieszkaniu już są takie stare, że chyba niepotrzebne i je ucięła tym samym pozbawiając telewizji i Internetu wszystkich mieszających powyżej - z mieszkań 6, 9, 12 i 15, w tym między innymi mnie. Net się skończył w pt, pojawił się w środę przed 15, gdy już było pozamiatane. Przy okazji uciekł mi etap z A6, w którym i tak nie zamierzałem wyczynowo brać udziału, bowiem liczyłem na awans w A3. Do końca zostały 2 etapy, a jako że nie chciałem oddawać swego losu w ręce ruletki, a na szutrze nie czuję się dobrze, pozostała mi jeszcze jedna, ostatnia już szansa w C4. Szoko dzielnie i ostro podkręcał mi tempo i gdy początkowo, niczym Żyła, mówiłem sobie: "więcej już nie będzie" (urwane), okazywało się, że znów trzeba poprawiać. Przysiadłem parę razy, powtórzyłem ze 100 podejść i ostatecznie zszedłem prawie 2 sek poniżej 4.40 (gdy było 4.50 już wówczas Cruz mówił, że zrobienie 4.45 będzie rewelacyjnym wynikiem dającym pewnie awans) gwarantując sobie bezpośredni awans do finału, mimo że do końca Szoko i MegaDzik ostro piłowali zmniejszając moją przewagę. Na koniec B3 - hardkor nie mniejszy jak w finale, toteż cieszyłem się, że nie muszę się w nim pocić, a mogę skupić się na treningach na finałowej trasie, na której Galapagos z Cruzem i innymi zawodnikami już solidnie ćwiczyli.

    Chłopaki katowali FXX klubowe, jako bezpieczny wariant na tę cholernie niebezpieczną trasę, co było trochę zrozumiałe, jednak jak dla mnie niewystarczająco. Pierwsze próby w Cinque - jednak ląduje gorzej niż przypuszczałem, FXX - cool, można grzać niemal non stop, ale wolne, za wolne na finał, Vey SS - dobry, ale sposób jego prowadzenia mi kompletnie nie leży (pewnie ze względu na jazdę klawiszami) no i nie bezwypadkowy na tych przeklętych skokach przy latarni. Szybko więc zdecydowałem się na Koenigsegga i rozpocząłem treningi. CCXR w moich rękach wypadał słabo na tle dwóch FXX, które jechały jak po sznurku, a ja w tym czasie obijałem przydrożne słupy, tablice informacyjne, domki, drzewa, że o zwiedzaniu terenów zielonych albo o jeździe na dachu nie wspominając. Mimo początkowych niepowodzeń byłem przekonany, że dobrze opanowany Koen jest w stanie mocno powalczyć na tej trasie, mimo wielu zwalniających go nierówności, które to z kolei napędzały SS'y jeszcze bardziej. Godziny trenów, mi średnio pasowały, za dużo gadania, za mało skupienia, a przez to zbyt mało wniosków do wyciągania i nauki na błędach, jazda tylko na 2 okrążenia - to wszystko spowodowało, że utworzyłem sobie w edytorze własną trasę, na której ostro ćwiczyłem na dystansie 6 okrążeń, czyli połowy długości wyścigu. Wiedziałem, że 4.20 na 3 okrążenia to dobry czas, wiedziałem, że mój rekord to 8.30 na 6 (to dawało średni czas każdego okrążenia na poziomie 1.25 czyli naprawdę nieźle). W dniu finału zrobiłem jeszcze 2 przejazdy na 6 lapsów i 2 przejazdy na 12, uzyskując czas najpierw 17.36 a potem 17.25. Oczywiście nie bez błędów, ale chciałem się zaprawić i popracować nad koncentracją w drugiej fazie wyścigu.

    W sumie treningi w ostatnim tygodniu czy 10 dniach przed finałem dodały mi grubo ponad 1.5 tysiąca km (dość powiedzieć, że jedno okrążenie ma długość 6 km). Teoretycznie byłem gotowy, jednak niepewność, stres i niekomfortowe napięcie siedziało pod skórą cały wczorajszy dzień, a godziny wlekły się niemiłosiernie. Ok 20.30 wpadł kumpel na piwko, więc przy okazji miałem poza swoją stałą ukochaną kibicką dodatkową osobę za plecami patrzącą na wyczyny swojego kumpla. W sumie 1szy raz ścigałem się w takich okolicznościach i bynajmniej mnie to nie uspokajało.

    Początek wyścigu ułożył się pomyślnie, czyli bez większych błędów, co pozwoliło wyrobić sobie przewagę 1,5-2 nad pozostałymi. Grając z wyłączonymi nickami nie wiedziałem kto jest kim, zwłaszcza, że czarne Koeny były dwa, a o odróżnianiu SS od SS już nie wspominając. Potem przydarzył się błąd i to wcale nie na hopach - przed wyścigiem byłem zwolennikiem i twórcą teorii, że wyścig wcale nie rozstrzygnie się na skokach, bo na przestrzeni 12 okrążeń nie sposób się tam nie wyglebić, ale decydujące będzie pokonywanie trudnych i niebezpiecznych szybkich zakrętów i jak się okazało tak właśnie było. Gdzieś w okolicach 4 okrążenia po jednym z takich błędów straciłem prowadzenie, a na czoło wyskoczył SS - domyśliłem się, że to Courius, a zaraz za nim czarny CCXR, czyli na 95% Michau. SS odjechał, ja dogoniłem CCXR i jechaliśmy długi czas razem goniąc Coura, którego przewaga się zwiększała na każdym niemal CP, aż doszła to 6,5 sekundy. Zbliżaliśmy się do połowy wyścigu, zaczynało padać i wiedziałem, że to nie jest czas na składanie broni, ale trzeba jechać, liczyć na odrobinę szczęścia, nie popełniać niewymuszonych błędów i będzie okej.

    Wówczas zastanawiała mnie tylko jedna rzecz - w którym momencie nastąpi utrata przyczepności spowodowana opadami i czy będę na to gotowy. Zacząłem zwalniać wcześniej przez szybkimi łukami i była to dobra decyzja. Najpierw ofiarą hopek padł Alan, a jego przewaga stopniała do 2 sekund, potem już nie na hopkach przydzwonił w drogowskaz i było już niemal pewne, że nie odrobi kilkunastu sekund na ostatnich okrążeniach. Deszcz ciął niemiłosiernie, zaczynało się ściemniać, doszły pioruny i błyskawice - horror pełną gębą. W tych warunkach udało się wypracować ponad 10 sekundową przewagę na Michauem, ale nie udało się już ustrzec błędów na 11 kółku i zostało 5-6 sekund przewagi. Ostatnie okrążenie to walka myśli - odpuszczać czy jechać? Wygrał wariat i pojechałem bez taryfy ulgowej, bo jeśli zwolnię na hopkach i się wydupię, to stracę więcej, niż gdybym nie zwalniał i się wyglebił, a poza tym te setki treningowych okrążeń, prędkości najazdowe i miejsca lądowań muszą kiedyś zaprocentować! Hopki poszły gładko, nadeszła chwila racjonalności i dwa ostatnie zakręty do mety pokonałem na spokojnie, szeroko, bez krawężników i innych niefajnych niespodzianek, które tam czyhały. Ulga na mecie była ogromna, ale emocje siedziały we mnie jeszcze kilka browarów później. Nie ukrywam, że bardzo zależało mi na wygranej, bo byłem przekonany, że nagrody fundowane przez Adama sprawią, że nikt nie będzie odpuszczał i będzie walka na 100, a nawet 200%, a zwycięstwo w takich okolicznościach jest wyjątkowo smaczne.

    W powyższym opisie i tak pewnie nie ma kilku elementów, które złożyły się na końcowy wynik. Brakuje także opisu emocji towarzyszących, ale tych nie odda żadne słowo. Trzeba było tam być! W mojej głowie na szczęście nie było nikogo podczas wyścigu, bo idę o zakład, że żywy by z stamtąd nie wyszedł.

    Obrazek
    Ostatnio zmieniony 09 cze 2013, 12:58 przez Siemkins, łącznie zmieniany 2 razy.
    Prawdopodobnie najlepszy Admin na tym portalu z nickiem na "eS"
    Mogłem być majtkiem na twojej łajbie, a jestem kapitanem na swojej tratwie
    CZYTAJ TO
  • Cruz

    Grozokonkurs 2 - komentarze, pytania, informacje

    autor: Cruz » 09 cze 2013, 15:05

    Na wstępie pragnę podziękować Adamowi za zorganizowanie kolejnej edycji Grozokonkursu, która moim zdaniem wypadła świetnie. Rok temu również brałem udział w zawodach i nawet dostałem się do finału, lecz z powodu bardzo wczesnego i ważnego wyjazdu o którym dowiedziałem się dwie godziny przed finałem, nie mogłem pojechać z najlepszymi. Do dziś żałuję... Ale koniec wspomnień. W II edycji walka była jeszcze bardziej zacięta, ilość powtórzeń wszystkich etapów spokojnie przekroczyła 5 tysięcy przejazdów! To świadczy o ogromnej waleczności w dążeniu do ustanowienia najlepszego czasu, determinacji i umiejętnościach finalistów. Niektóre czasy były po prostu nie osiągalne nawet przy 50 próbie bicia rekordu. :) Myślałem, że pojedzie z nami zwycięzca poprzedniej edycji, ale niestety nie wyszło. A szkoda..
    Może w kolejnej (jeżeli jeszcze kiedykolwiek zostanie zorganizowana) się zrewanżuje nasz kosmita. :D
    W samym finale emocji nie brakowało, lecz to nie tak miało być. Przez głupi błąd na początku wyścigu praktycznie straciłem szansę na walkę o czołową lokatę i długo utrzymywałem się z tyłu. Potem zacząłem nadrabiać, wyprzedzając Gruszmena, Galapagosa i Szoka zbliżałem się do pierwszej trójki. Niestety gdy tylko zaczęło padać moje szansę zanikły, kilka kolejnych błędów, brak odpowiedniego przygotowania w tym samochodzie na tej trasie spowodowało, że Szoko mnie dogonił i tym samym pozostała mi już tylko walka o czwarte miejsce. :(
    Czułem, że stać mnie na więcej, ale wyszło jak zawsze... :mur: Jeszcze raz gratuluję Jackowi wspaniałego zwycięstwa, Michałowi za walkę do końca i zajęcie drugie miejsca i Couriusowi za trzecie miejsce w samochodzie którego w życiu nie wziąłbym na tą trasę. Gratulację należą się też wszystkim finalistom którzy dostali się do finału bo nie oszukujmy się, ale w tym wyścigu jechała czołówka polskich kierowców w tej grze. Być może gdybym wcześniej zdecydował się na Koena a nie tłukł tej trasy w FXX-ie to ostateczny wynik byłby znacznie lepszy. Ale nie ma co gdybać, było minęło. Z niecierpliwością czekam na film z wyścigu.
    I jeszcze jedna uwaga. Przed rozpoczęciem wyścigu była piękna, słoneczna pogoda a dalej było już coraz gorzej. Samochód nie chciał skręcać, zaczął wypadać z trasy. Nasz kamerzysta naprawdę posiada jakieś moce nie z tej ziemi, gdzie się nie pojawi to pada - "Jest Adam, jest ulewa." :lol:
  • Awatar użytkownika
    Courius
    Posty: 6694
    Rejestracja: 28 sie 2010, 1:03
    Medale: 11
    Reputacja: 47
    Hobby: Motoryzacja
    Samochód: '05 Alfa Romeo GT 3.2 V6 Q2
    Nick w TDU: CouriusPL
    Nick w TDU2: CouriusPL
    uPlay: CouriusPL
    Steam ID: CouriusPL
    Lokalizacja: Polska, Nakło Śląskie
    :
    Barkowice 2017 Szczyrk 2015 Bieliszów 2014 DAKAR Mixed Mode PVP Summertime Endurance Event
    WIMP Grozokonkurs Endurance
    Polubił: 3846
    Otrzymanych polubień: 2101

    Grozokonkurs 2 - komentarze, pytania, informacje

    autor: Courius » 09 cze 2013, 16:01

    Zaiste zacne, to były zawody :thumbup: Najpierw długie, bo miesięczne kwalifikacje do finału gdzie selekcję przechodzili najlepsi kierowcy, a potem finałowy wyścig będący jakoby wisieńką na przysłowiowym torcie. Droga do finału nie była łatwa, czasem była także bardzo zadziwiająca. Ja już na samym początku postanowiłem w klasie A2 utorować sobie pewną drogę do finału. Pierwszy etap był na Hawajach, trasa kręta, wymagająca, pełna niebezpiecznych miejsc gdzie niezbyt ostrożne dodanie gazu kończyło się wylądowaniem na poboczu, drzewie, słupie albo barierce. No i do tego ta kara czasowa, ehh. Samochód - RUF Rturbo również był trudny do opanowania na tej trasie, praktycznie ciągle łapał speedbugi, które nie zawsze były pomocne. Ale udało się... Następnie długa przerwa i żmudne wyczekiwanie finału. Trasa wybrana przez Adama nie należy do moich ulubionych, baa poza paroma treningami przed finałem ścigałem się tam może pare razy... W międzyczasie starałem wybrać dla siebie odpowiedni samochód, taki który pozwoli pojechać pewnie i szybko. Wbrew pozorom nie wybrałem od razu najpotężniejszych z klasy A1, bo na pierwszy ogień poszła Pagani Cinque, która była i bardzo szybka na zakrętach, to ale hopki zawsze kończyły się na dachu, następnie przetestowałem Veyrona SS i CCXR'a. Oba samochody pozwalały na osiągnięcie przyzwoitych wyników, ale to z CCXR'em miałem większy problem, gdyż lądowanie często kończyło się spowolnieniem auta do 60km/h. Zdecydowanie pewniej czułem się w SS, który co prawda też nie najlepiej skacze na tej trasie ze mną za kierownicą. Przed finałowym wyścigiem spędziłem może 150km na treningach na tej trasie. Uważałem, że hopki są elementem niewiadomym, nad którym nie dam rady zapanować dlatego też dałem sobie spokój z trenami.

    Start finałowego wyścigu trochę się opózniał, a niebo zaciągnęło się ciemnymi chmurami. Prognoza Gruszmena się sprawdziła, choć w zasadzie zmiana pogody była oczywista... szaman Adam musiał odprawić swoje czary-mary :pała:
    Ostatecznie parę minut po 21:00 rozpoczęło się odliczanie do wyścigu. Doskonale wiedziałem, że na samym starcie stracę prawie 100m do liderów, gdyż nawet napęd na cztery koła, ale sparowany z samym Hshifterem nie mógł mi pozwolić na walkę z resztą kierowców na pełnym manualu w linii prostej. Dodatkowo spaliłem start, koła niepotrzebnie zabuksowały i przewaga Siemkinsa, Michała, i Szoko wzrosła jeszcze mocniej. Pozostało mi więc spokojne podążanie za trójką uciekających. Kolejne trzy okrążenia mijały dość spokojnie i systematycznie, pomijając masakryczny spadek fpsów = przycięcie obrazu na pierwszym okrążeniu przed Lisa Diner centralnie na środku prawego zakrętu, który otoczony był z lewej strony przez drzewa, a z prawej przez żywopłoty. W pewnym momencie pojawił się poważny niepokój u mnie zaraz po tym, jak zauważyłem padające z nieba krople deszczu. Od tej pory wiedziałem, że reszta wyścigu finałowego będzie przebiegać w strugach deszczu, wiedziałem też, że w pewnym momencie stracimy wszyscy trakcję, ale najgorsza była świadomość tego, że nikt nie wie kiedy to nastąpi. Profilaktycznie lekko odpuściłem gaz i spokojnie czekałem na ten jeden moment... na 4 okrążeniu stało się. Siemkins wypada z trasy, bezradnie grzebiąc się na poboczu. Okazja roku, której nie mogłem przegapić. Mimowolnie zwiększyłem tempo i przewaga systematycznie rosła, pomogła mi również kolejna wpadka Siemkinsa i Michała na skrzyżowaniu przy Lisa Diner. Nie widziałem co się dzieje za mną, gdyż tylni spojler wysunął się na maksa, ale prawdopodobnie oboje przestrzelili przez punkt hamowania. Po tym zdarzeniu moja przewaga wzrosła do 10sekund między 4 i 7 okrążeniem, więc zrezygnowałem z jazdy na pełen gwizdek. Niestety ja również zostałem ofiarą i wypadłem z trasy na długim prawym zakręcie przed sektorem z hopkami. Ratując się odbiłem w pole i ominąłem znak drogowy, ale prędkość spadła do 160km/h, a moja przewaga stopniała do paru sekund. Kolejne okrążenie 8, było tym feralnym. Mimo dobrej prędkości i prawidłowego wejścia w zakręt ( a przynajmniej tak mi się wydaje, nie wiem co spaprałem :drapięsię: ) lewą stroną pojazdu wypadłem na pobocze, następnie samochód został podbity do góry i pięknie poszybowałem na czołowe zderzenie ze znakiem. Wówczas Siemkins i Michał wyszli na prowadzenie z 10sekundową przewagą, i generalnie sprawa została pozamiatana. Mógłbym ich dogonić, gdyby oboje popełnili błąd, ale kosmici tych samych błędów nie popełniają, więc pozostało mi tylko doczołganie się do mety na ostatnim miejscu podium :glupi:

    Gratulacje dla zwycięzcy, gratulacje dla organizatora, gratulacje dla wszystkich uczestników, którzy brali udział w tym bardzo fajnym evencie :-D
    A teraz mniej przyjemna sprawa... Panie Adamie... dafffaaajj kasee!! :diabel:

    Obrazek

  • Izek

    Grozokonkurs 2 - komentarze, pytania, informacje

    autor: Izek » 09 cze 2013, 17:04

    Cruz pisze:Myślałem, że pojedzie z nami zwycięzca poprzedniej edycji, ale niestety nie wyszło. A szkoda.. Może w kolejnej (jeżeli jeszcze kiedykolwiek zostanie zorganizowana) się zrewanżuje nasz kosmita :D

    Może w kolejnej części gry, o ile będzie, no i oczywiście nie będzie fizyki rodem z.. no właśnie, do czego to porównać? Jak się ścigać to z ludźmi, nie błędami programistów ;-)
    Gratulacje wszystkim uczestnikom zabawy i tym bardziej zwycięzcy :clap:
    Ostatnio zmieniony 09 cze 2013, 17:04 przez Izek, łącznie zmieniany 2 razy.
Odpowiedz Posty: 190

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

Przejdź do