Zablokowany Posty: 67
[TDU] A ze zlotu wracam tak...
  • Awatar użytkownika
    hakereczek17
    Posty: 283
    Rejestracja: 07 lip 2010, 22:52
    Reputacja: 0
    Imię: Michal
    Hobby: Motoryzacja,psychologia
    Samochód: nie posiadać
    Klub: Green Lights Company

    [TDU] A ze zlotu wracam tak...

    autor: hakereczek17 » 08 lip 2010, 15:23

    Związku z awaria jaka dotknęło Nasze forum pisze 2-gi raz relacje ze zlotu.

    Dnia 5.03.2010r. odbył się kolejny zlocik Klubu GLC.
    Celem spotkania było przetestowanie nowego rodzaju wyścigu,
    którego Władzę Klubu w najbliższych dniach zamierzają wprowadzić
    w życie.
    Miejscem rozpoczynającym zlot był parking pod salonem Mercedesa na
    północy wyspy. Miejsca parkingowe ( oprócz organizatora ) zajęli:
    Dabay, Sebasti, Siemkins w Vettach Z06 oraz Bodzio we Farboud.
    Od samego początku Jockerpaul rozpoczął swoja kolejną bitwę ze
    serwerami TDU. Po kilkunastu próbach zadecydowaliśmy, że przeniesiemy
    się na punkt "Południowy" z myślą pomyślnego podpięcia sie
    Jocker'a do naszej paczki. Niestety nic to nie dało.
    Obrazek
    Pierwszą areną walki o furkę sponsorowaną przez Zarząd klubu było Ford Island.
    Po przedstawieniu zasad obowiązujących wyścig przejechaliśmy okrążenie zapoznawcze.
    Pierwszym przegranych był Dabay. Kolejnym pechowcem został Siemkins z powodu podpięcia
    cię do Nas paru polskich jojków, którzy najwyraźniej zapomnieli ojczystego języka i mimo
    kilku próśb, przeszkadzali w odbywaniu zawodów przez co byłem zmuszony do założenia izolacji.
    Wyścig wygrał Bodzio a tuż zanim uplasował się Sebasti.
    Obrazek
    Kolejna trasa wyścigu była Secret Island, gdzie miały miejsce niespodziewane sytuacje.
    Liderem wśród kończących jako pierwsi wyścig był Dabay. Na ostra walkę naszła chęć Bodziowi oraz
    Sebasti. Na jednym z okrążeń Bodzio zaliczył wjazd do wody co spowodowało przesuniecie Sebastiego
    na drugą lokatę. Siemkins trzymał rękę na pulsie i prowadził we wyścigu. Na ostatnim zakręcie kończącym
    lap Sebasti najwyraźniej nie wytrzymał wywartej presji Bodzia przez co popełnił błąd, który zakończył
    jego udział w zawodach. Wyścig wygrał Siemkins a drugie miejsce przypadło Bodziowi.
    Obrazek
    Dla wyprostowania kości zarządziłem 10min przerwę na Wiśniowym.
    Ostatnia areną zawodów był Oahu Raceway. Dojeżdżając do niego zdziwiło mnie, że
    serwery TDU nie podpięły do nas innych graczy. Żeby nie przedłużać od razu wystartowali.
    Na nieszczęście w połowie 1-szego okrążenia pojawiło się dwóch noobków. Aby zapobiec crashu
    błyskawicznie założyłem izolacje. Sensacyjnie pierwszy odpadł Sebasti przez co przerwał "świetną"
    passe Dabay'a, który zakończył wyścig na 3-cim miejscu. Od samego początku aż do końca prowadzenia
    nie oddał Bodzio wygrywając wyścig a zarazem furkę od Władz Klubu.
    Ogólna klasyfikacja
    1 miejsce - Bodzio 11 pkt
    2 miejsce - Siemkins 10 pkt
    3 miejsce - Sebasti 6 pkt
    4 miejsce - Dabay 4 pkt

    Nagrodą było Ferrari F430 1k 3lvl ( moim zdaniem na dupnych felgach :D )

    Zlocik zakończyliśmy w pobliskim porcie na zabawie w berka.
    Sądzę, że zlot się Wam spodobał.
    Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 15:23 przez hakereczek17, łącznie zmieniany 5 razy.
    Obrazek
    "Jadąc tą samą drogą co wróg, nigdy go nie dogonisz..."
  • Awatar użytkownika
    hakereczek17
    Posty: 283
    Rejestracja: 07 lip 2010, 22:52
    Reputacja: 0
    Imię: Michal
    Hobby: Motoryzacja,psychologia
    Samochód: nie posiadać
    Klub: Green Lights Company

    [TDU] A ze zlotu wracam tak...

    autor: hakereczek17 » 08 lip 2010, 15:24

    Dnia 13 marca 2010 r. odbył się kolejny zlot klubu GLC tym razem opracowany przeze mnie.
    Na samym początku zlotu było parę spóźnień,problemów z połączeniem itp.

    Lecz gdy już wszyscy byliśmy w kupie to było lepiej.Mimo,że każdy miał jakieś problemy to nie przeszkodziło to w kontynuowaniu zlotu.Tuż przed startem fotka i w drogę.
    Obrazek
    Problemy do końca nie zniknęły,gdyż po drodze do każdemu znanej latarni odpięło nas bez żadnego ostrzeżenia.
    Lecz na szczęście udało Nam się ponownie podpiąć i ruszyliśmy do słynnej latarni.Okazało się,że przypuszczalne 320km/h jakie może osiągnąć MB CLK DTM AMG to fałsz bo mięliśmy prędkości dużo większe:
    Ja-354
    Dabay-352
    Grucha-ok. 345
    Bodzio-350
    Dojechaliśmy szczęśliwie i przyjemnie.Lecz niestety Bodzia głowa bolała i musiał się od nas odłączyć :(
    Obrazek
    Obrazek
    Następnie bez Bodzia ruszyliśmy pod tor gdzie przeprowadziliśmy DRAG
    Walka była bardzo zacięta pomiędzy Gruchą i Dabayem.
    Przeciwnik musiał mieć przewagę co 2 pkt. żeby wygrał zawody.A za remis było po 1 pkt.
    Ostateczny wynik to
    Dabay:1,1,0,1,1,1,1
    Grucha:1,0,1,1,0,1,0
    W wyścigu,który dał zwycięstwo Dabayowi,Grucha przegrał minimalnie
    Obrazek
    I na koniec TOR.Tam odbył się wyścig na 2 okrążenia.Już na początku Grusz i Dabay mnie odstawili,ale dzięki tunelowi ich dogoniłem co dało mi prowadzenie Prowadziłem do ostatniej prostej tam Grucha również tunelowi mnie wyprzedził,w związku z tym przegrałem o 22m.
    A Dabay? A dabay jechał sobie z tyłu :D
    Obrazek

    Mam nadzieję,że zlot się podobał i szkoda,że było nas tak mało.Dzięki za zlot i za poświęcenie trochę wieczoru.
    Pozdrowionka!
    Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 15:24 przez hakereczek17, łącznie zmieniany 5 razy.
    Obrazek
    "Jadąc tą samą drogą co wróg, nigdy go nie dogonisz..."
  • Awatar użytkownika
    hakereczek17
    Posty: 283
    Rejestracja: 07 lip 2010, 22:52
    Reputacja: 0
    Imię: Michal
    Hobby: Motoryzacja,psychologia
    Samochód: nie posiadać
    Klub: Green Lights Company

    [TDU] A ze zlotu wracam tak...

    autor: hakereczek17 » 08 lip 2010, 15:24

    Krótki zlot - krótki opis.

    Wczoraj odbyło się kolejne spotkanie klubowiczów GLC. Po raz kolejny Jocker musiał skapitulować przez swojego neta i mimo chęci nie połączył się z nami.
    Serwery w grze też stawały na głowie i robiły wszystko, żeby utrudnić nam życie. Ale udało się choć trochę przechytrzyć owe ograniczenia - założyliśmy wyścig nierankingowy i w jego ramach pojezdziliśmy :wink:
    Poza mną stawili się: Gruszmen, Bodzio, dabay oraz Sebasti, który jakos słabo wczoraj kontaktował i nie ogarniał :mrgreen:
    Po jakichś 30 min przejażdżki, po założeniu nowego wyścigu (nie wiedzieć czemu wychodziliście z wyścigów), uderzyliśmy na port i tam w pierdzących Zagato trochę się poganialiśmy :)
    W kolejnym wyścigu, tym razem z Ford Island (tu dołączył do nas raptovny), udaliśmy się na miejsce startu Eliminatora, i na tym w sumie zakończył się nasz quasi-zlot, gdyż wyścig nie należał już do zlotu.

    Z tego co wiem, nie narzekaliście, z czego się osobiście cieszę.

    Ps. Nie robiłem żadnych fotek, jeśli coś macie - wrzućcie :!:
    Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 15:24 przez hakereczek17, łącznie zmieniany 1 raz.
    Obrazek
    "Jadąc tą samą drogą co wróg, nigdy go nie dogonisz..."
  • Awatar użytkownika
    hakereczek17
    Posty: 283
    Rejestracja: 07 lip 2010, 22:52
    Reputacja: 0
    Imię: Michal
    Hobby: Motoryzacja,psychologia
    Samochód: nie posiadać
    Klub: Green Lights Company

    [TDU] A ze zlotu wracam tak...

    autor: hakereczek17 » 08 lip 2010, 15:25

    Kolejny weekend, kolejny zlot w GLC ale pierwsze spotkanie na motorkach.
    Zbiórkę rozpoczęliśmy pod salonem MV Agusty/Ducati, gdzie w Kawasaki
    pojawili sie: Dabay, Bodzio i Gruszmen. Natomiast w MV Agustach Driver, Siemkins a
    po pstryknięciu fotki Sebasti.
    Obrazek
    O dziwo serwery nie sprawiały problemów. więc wystartowaliśmy w stronę "Południowego".
    Jak na "dawców organów" przystało wykręcaliśmy manetki na max'a co spowodowało, że dość szybko
    dojechaliśmy na miejsce.
    Na "Południowym" zrobiłem zdjęcie na pięknym zielonym trawniku. Siemkins zwrócił uwagę
    na tabliczkę z informacją "Szanuj zieleń" i stwierdził czy aby to dobre miejsce na zdjęcie
    ( Siemkins spokojnie odp służby już się zajęły trawnikiem ).
    Obrazek
    Kolejnym przystankiem był salon Kawasaki, przy którym zrobiliśmy sobie krótka przerwę.
    Przed wystartowaniem na przedostatni przystanek - Parking VT ustawiliśmy się niczym
    rasowi motocykliści na początku pod sygnalizatorem, oczekując na zielone światło aby wystartować
    z kopyta.
    Obrazek
    Na Parkingu VT zrobiliśmy sobie kolejna krótką przerwę.
    Ostatnim punktem zlotu była siedziba GLC
    Obrazek
    Na tym zlot się skończył ale największe emocje nastąpiły po nim, gdyż startował II wyścig Eliminatora.

    PS.
    Jeśli macie jakieś foty ze zlotu to proszę wkleić.
    Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 15:25 przez hakereczek17, łącznie zmieniany 5 razy.
    Obrazek
    "Jadąc tą samą drogą co wróg, nigdy go nie dogonisz..."
  • Awatar użytkownika
    hakereczek17
    Posty: 283
    Rejestracja: 07 lip 2010, 22:52
    Reputacja: 0
    Imię: Michal
    Hobby: Motoryzacja,psychologia
    Samochód: nie posiadać
    Klub: Green Lights Company

    [TDU] A ze zlotu wracam tak...

    autor: hakereczek17 » 08 lip 2010, 15:25

    Dorzucę swoje.. :wink:

    Na początku panowało dość wysokie stężenie sceptycyzmu w klubowiczach, że motory, że nie umiem itd.
    Potem po kolei, jak jeden mąż pisali, że spodobało się, że ok, a dabay nawet stwierdził, że opuszcza GLC i przenosi się do MotoHolix Squad :mrgreen:
    Nareszcie zaczęliśmy jeździć w nieco bardziej zwartej grupie. Panowała miła atmosfera, nie było już dziwnych wymian zdań ani epitetów, z czego się bardzo cieszę.
    Zlot, mimo że zapowiedziany z jednodniowym opóźnieniem, był całkiem udany i na pewno dobrze otworzyliśmy motocyklowy sezon.
    Brakuje tylko jeszcze,abyśmy przerzucili się wszyscy na micro i będzie znacznie lepiej i znacznie szybciej (i wygodniej).
    Za często też piszecie z/w w trakcie jazdy, przez co tracimy tempo i rytm.
    Jak poprawimy te 2 elementy - będzie miodzio :D
    Poniżej kilka fotek

    ObrazekObrazekObrazekObrazek
    Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 15:25 przez hakereczek17, łącznie zmieniany 5 razy.
    Obrazek
    "Jadąc tą samą drogą co wróg, nigdy go nie dogonisz..."
  • Awatar użytkownika
    hakereczek17
    Posty: 283
    Rejestracja: 07 lip 2010, 22:52
    Reputacja: 0
    Imię: Michal
    Hobby: Motoryzacja,psychologia
    Samochód: nie posiadać
    Klub: Green Lights Company

    [TDU] A ze zlotu wracam tak...

    autor: hakereczek17 » 08 lip 2010, 15:25

    To i ja cóś wrzucę :P
    Obrazek
    Obrazek
    Obrazek
    Obrazek
    Obrazek
    Obrazek
    Sorki za jakość ale postawiłem na płynność gry nie na detale :wink:
    Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 15:25 przez hakereczek17, łącznie zmieniany 5 razy.
    Obrazek
    "Jadąc tą samą drogą co wróg, nigdy go nie dogonisz..."
  • Awatar użytkownika
    hakereczek17
    Posty: 283
    Rejestracja: 07 lip 2010, 22:52
    Reputacja: 0
    Imię: Michal
    Hobby: Motoryzacja,psychologia
    Samochód: nie posiadać
    Klub: Green Lights Company

    [TDU] A ze zlotu wracam tak...

    autor: hakereczek17 » 08 lip 2010, 15:26

    Witam!
    Wreszcie po długich męczarniach udało mi się podłączyć do chłopaków i pojeździć z nimi, nie tylko biernie się przyglądać.
    Na zlot o godzinie 21:00 zjawili się na początku: Bodzio i Sebasti.
    Obrazek
    Pojechaliśmy w kierunku zaplanowanym, a mianowicie pokazałem chłopakom moją propozycję na miejsce klubowe. Byli zadowoleni. Może znali to miejsce, może ściemniali że go nie znają :). Po drodze dołączył do nas Dabay, który musiał wywiesić pranie. Jak to przed świętami bywa.
    Na miejscu poczuliśmy się jak w więzieniu, chłopaki co chwilę trykali się samochodami, ale co tam!
    Obrazek
    Następnie udaliśmy się w drogę do przystani jachtowej. Po drodze mieliśmy minutę ciszy z okazji śmierci JP2.
    Obrazek Cały ruch na ulicy zamarł.
    Następnie dołączył do nas styrany pracą Siemkins.
    W takim składzie, plus gościnnie pretendującym do naszych szeregów kolegą dojechaliśmy do przystani.
    Obrazek
    Potem udaliśmy się na miejsce wyścigu wieloosobowego. Trochę zamieszałem, ale jakoś udało nam się pojechać wyścig 2 razy.
    Powiem od razu, że nie pamiętam kto go wygrał. Było bardzo ekspresowo!
    Potem sprint do siedziby klubu i zakończenie krótkiego zlotu.
    Obrazek
    Na koniec eliminator!
    Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 15:26 przez hakereczek17, łącznie zmieniany 5 razy.
    Obrazek
    "Jadąc tą samą drogą co wróg, nigdy go nie dogonisz..."
  • Awatar użytkownika
    hakereczek17
    Posty: 283
    Rejestracja: 07 lip 2010, 22:52
    Reputacja: 0
    Imię: Michal
    Hobby: Motoryzacja,psychologia
    Samochód: nie posiadać
    Klub: Green Lights Company

    [TDU] A ze zlotu wracam tak...

    autor: hakereczek17 » 08 lip 2010, 15:26

    Hej. Wrzucę trochę fotek z wczoraja :D
    Obrazek
    I z wyścigu: :wink:
    Obrazek
    Obrazek
    Obrazek
    Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 15:26 przez hakereczek17, łącznie zmieniany 5 razy.
    Obrazek
    "Jadąc tą samą drogą co wróg, nigdy go nie dogonisz..."
  • Awatar użytkownika
    hakereczek17
    Posty: 283
    Rejestracja: 07 lip 2010, 22:52
    Reputacja: 0
    Imię: Michal
    Hobby: Motoryzacja,psychologia
    Samochód: nie posiadać
    Klub: Green Lights Company

    [TDU] A ze zlotu wracam tak...

    autor: hakereczek17 » 08 lip 2010, 15:26

    Moje 4 fotki ( ost. już z eliminatora)

    ObrazekObrazekObrazekObrazek
    Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 15:26 przez hakereczek17, łącznie zmieniany 5 razy.
    Obrazek
    "Jadąc tą samą drogą co wróg, nigdy go nie dogonisz..."
  • Awatar użytkownika
    hakereczek17
    Posty: 283
    Rejestracja: 07 lip 2010, 22:52
    Reputacja: 0
    Imię: Michal
    Hobby: Motoryzacja,psychologia
    Samochód: nie posiadać
    Klub: Green Lights Company

    [TDU] A ze zlotu wracam tak...

    autor: hakereczek17 » 08 lip 2010, 15:27

    Jak obiecałem, tak też czynię i piszę reckę za dabaya.

    Zaczęło się z ok 15 minutowym poślizgiem (jak zawsze niemal).
    Najpierw udaliśmy się w ulubione miejsce Drivera. Jako że jest ono położone nieopodal Little Tokio, jedynie przejechaliśmy obok ulubionego miejsca Gruszmena.
    Następny cel - Labolatorium (moje miejsce) osiągnęliśmy szybko i bez większych problemów - po drodze ćwiczyliśmy zespołowe wyprzedzanie - tragedii nie było, ale jeszcze dużo musimy poćwiczyć.
    W tym czasie odezwał się do mnie nieobecny przed ostatnich kilka dni Bodzio. Treść była krótka: "w green roomie napisalem, ze odchodze z Klubu"....
    Odezwał się dokładnie w tym czasie, gdy udawaliśmy się w kierunku wybranego przez Bodzia klubowego miejsca - Sekretnej Wyspy, cóż za ironia losu..
    Powiedziałem Bodziowi, że nie przyjmuję jego rezygnacji z klubu oraz, że właśnie jesteśmy w trakcie zlotu i jeśli ma ochotę niech wpadnie i powie wszystkim obecnym, że odchodzi. Okazja pojawiła się szybko, gdy Gruszmen zapytał czy Bodzio będzie na Eliminatorze, a ten odpowiedział, że Eliminator jest tylko dla klubowiczów. No i zaczęło się...
    Droga na Sekretną Wyspę upłynęła nam na rozmowach, co, jak i dlaczego... Zapytałem się każdego z obecnych, czy zgadza się, by Bodzio od nas odszedł - nie znalazła się jednak ani jedna osoba, która by na to pozwalała. Podałem przykład Wiśni, którego nie było prawie 2 miesiące, a podczas zlotu był z nami. Było 6ciu na 1go - Bodzio nie miał szans :wink: Przekonaliśmy go (mam nadzieję, że skutecznie), aby z nami pozostał i przestał się wygłupiać, bo 1szy kwietnia dawno już za nami :wink:
    Przy okazji okazało się, że jeden z nas niewiele wie na temat owej Wyspy i nie wiedział jak się na nią dostać, jednak zaraz klubowicze pospieszyli z pomocą i chyba wszyscy odwiedzili klubowo-bodziowe miejsce.
    Przejechaliśmy wzdłuż naszego Klubowego Marketu i śmignęliśmy na Klubowy CPN, co udało się mimo miały problemów.
    Po solidnym tankowaniu kolejnym celem Zielonej Eskapady był Uniwersytet - miejsce zaproponowane przez Turbowisnię. Po krótkim przystanku pojechaliśmy odwiedzić ostatnie podczas tego zlotu miejsce (tym razem wybrane przez JockerPaula) - Park koło posterunku policji.
    W tym miejscu skończyliśmy nasz zlot. Zaczynaliśmy w 5tkę, kończyliśmy w 6tkę, zaś na Eliminatora udało się zdążyć dabayowi i byliśmy w 7u chłopa.
    Zlot trwał ponad 1,5 h jednak działa się cała masa zdarzeń, które ciężko ubierać w słowa. Było i śmiesznie, ale i momentami wiało grozą, czy to za sprawą Bodzia, czy też innym razem za sprawą Jockera Juniora, który siał strach i zniszczenie :mrgreen:
    Pod spodem kilka pamiątkowych fotek - ustawionych chronologicznie. Nie wszystko udało mi się uchwycić, ale mam nadzieję, że wrzucicie coś od siebie :!:
    ObrazekObrazekObrazek

    ObrazekObrazekObrazekObrazek
    ObrazekObrazekObrazek
    ObrazekObrazekObrazek
    ObrazekObrazek
    Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 15:27 przez hakereczek17, łącznie zmieniany 5 razy.
    Obrazek
    "Jadąc tą samą drogą co wróg, nigdy go nie dogonisz..."
  • Awatar użytkownika
    hakereczek17
    Posty: 283
    Rejestracja: 07 lip 2010, 22:52
    Reputacja: 0
    Imię: Michal
    Hobby: Motoryzacja,psychologia
    Samochód: nie posiadać
    Klub: Green Lights Company

    [TDU] A ze zlotu wracam tak...

    autor: hakereczek17 » 08 lip 2010, 15:27

    Filmik z przejazdu Keleoke na zlocie.
    Obrazek
    PS. Dzięki za komet Dab :].
    Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 15:27 przez hakereczek17, łącznie zmieniany 5 razy.
    Obrazek
    "Jadąc tą samą drogą co wróg, nigdy go nie dogonisz..."
  • Awatar użytkownika
    hakereczek17
    Posty: 283
    Rejestracja: 07 lip 2010, 22:52
    Reputacja: 0
    Imię: Michal
    Hobby: Motoryzacja,psychologia
    Samochód: nie posiadać
    Klub: Green Lights Company

    [TDU] A ze zlotu wracam tak...

    autor: hakereczek17 » 08 lip 2010, 15:28

    Zlot dnia 30.04 o godzinie 18 rozpoczął się o 18:10.
    Czekając na miejscu o 18 zjawił się Siemkins i nikt poza nim za co mu serdecznie dziękuję bo właśnie jego miało nie być a przybył. Czekaliśmy 10minut na pozostałych ale sie nie doczekaliśmy. Tak więc wystartowaliśmy z Ford Island na plac Wiśniowy gdzie chwilkę postaliśmy i mając nadzieję że ktoś się jeszcze zjawi. Niestety w dalszym ciągu było nas dwóch.
    Obrazek Obrazek
    No więc realizowaliśmy dalszy plan zlotu: wyścig do latarni. Siemkins wygrał ja dojechałem drugi czyli ostatni ;)
    Przy latarni omówienie dalszej podróży.
    ObrazekObrazek
    Więc szybkie zdjęcia i uciekamy na sekretną wsypę. Na sekretnej wyspie 2okr i powrót na wyspę.
    Obrazek
    Po drodze do kolejnego miejsca dołączył do nas Dabay. A na placu(niestety już po zdjęciach dlatego jest na 3) dołączył Gruszmen.
    Obrazek
    W takim składzie skoczyliśmy na plac Siemkinsa skąd nadawany jest sygnał GPS do naszych aut ;)
    Obrazek
    Jak to bywa ktoś spadł ktoś sie zakopał(innym zabrakło ketchupu :D ) ale mimo wszystko zaczęliśmy kierować się w stronę ChinaTown gdzie mieliśmy dłuższą przerwę. ( na zdjęciach słabo widać Gruchę i Daba ale oni są ;) )
    ObrazekObrazek
    Po dłuższych rozmówkach pojechaliśmy pod klub. W drodze do klubu jeszcze krótki wyścig. Pod klubem stwierdziłem że nie ma sensu robić wyścigu wewnątrz-klubowego więc się rozeszliśmy już wszyscy.
    Obrazek
    Dzięki wszystkim którzy znaleźli choć chwilke czasu aby wpaść na zlot. Mimo niskiej frekwencji jeździło się przyjemnie. Szkoda jednak że w tak małej grupie no ale mam nadzieję że w przyszłości będzie lepiej ;)
    Pozdrawiam
    Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 15:28 przez hakereczek17, łącznie zmieniany 5 razy.
    Obrazek
    "Jadąc tą samą drogą co wróg, nigdy go nie dogonisz..."
  • Awatar użytkownika
    hakereczek17
    Posty: 283
    Rejestracja: 07 lip 2010, 22:52
    Reputacja: 0
    Imię: Michal
    Hobby: Motoryzacja,psychologia
    Samochód: nie posiadać
    Klub: Green Lights Company

    [TDU] A ze zlotu wracam tak...

    autor: hakereczek17 » 08 lip 2010, 15:28

    Czas na mój drugi zlot w moim wykonaniu.
    Zlot zaczynał się o 19.00-19.10 .Jako pierwszy pojawił się Jocker(przybył punktualnie). Potem z małym opóźnieniem pojawił się Dabay(ok. 5-10 min.). Mięliśmy wielkie problemy z połączeniem się,ale w końcu nam się udało. Próbowaliśmy do godziny 19.40. Potem zgodnie z trasą ruszyliśmy do marketu(wtedy Grusz zaczął próbować się z nami połączyć). Stamtąd ruszyliśmy do miejscówki Dabaya gdzie mała pogawędka i bez długiej przerwy ruszyliśmy do miejsca Gruchy.(teraz próbował się łączyć Bodzio,lecz też bez rezultatu). Na miejscu Jocker odkrył miejsce,które mu się bardzo spodobało(miejsce Grusz) i nie tylko to miejsce przypadło mu do gustu,gdyż na miejscu hajka też skomentował: Wow...
    To był "koniec" zlotu, lecz ruszyliśmy w podróż free ride. Po jakiś 20km... Jocker podziękował za jazdę i pożegnał się...tak zostało nas tylko 2 (Dabay i ja). Nie tracąc nastroju ruszyliśmy dalej,lecz nie długo jechaliśmy...
    Jednym słowem jestem bardzo zawiedziony m.in. dlatego,że:
    -kolejny mój zlot znowu 2-3 osoby(nie licząc mnie)
    -niektórzy mogli by napisać,że ich nie będzie,a uczynił to tylko siemkins.
    Dzięki chłopaki za jazdę i za próby połączenia się z nami (Grusz i Bodzio).
    . :wink:
    Foty:
    ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

    PS: Mam nadzieję,że weźmiecie te słowa do siebie i następny mój jak i innych zlot weźmiecie poważniej. :roll:
    Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 15:28 przez hakereczek17, łącznie zmieniany 5 razy.
    Obrazek
    "Jadąc tą samą drogą co wróg, nigdy go nie dogonisz..."
  • Awatar użytkownika
    hakereczek17
    Posty: 283
    Rejestracja: 07 lip 2010, 22:52
    Reputacja: 0
    Imię: Michal
    Hobby: Motoryzacja,psychologia
    Samochód: nie posiadać
    Klub: Green Lights Company

    [TDU] A ze zlotu wracam tak...

    autor: hakereczek17 » 08 lip 2010, 15:28

    Ehh pewnie było fajnie a mnie to ominęło :| . Przepraszam ,że nie napisałem ,że mnie nie będzie, myślałem ,że szybciej wrócę z Olsztyna i ogarnę tą kosiarkę... :evil:
    Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 15:28 przez hakereczek17, łącznie zmieniany 1 raz.
    Obrazek
    "Jadąc tą samą drogą co wróg, nigdy go nie dogonisz..."
  • Awatar użytkownika
    hakereczek17
    Posty: 283
    Rejestracja: 07 lip 2010, 22:52
    Reputacja: 0
    Imię: Michal
    Hobby: Motoryzacja,psychologia
    Samochód: nie posiadać
    Klub: Green Lights Company

    [TDU] A ze zlotu wracam tak...

    autor: hakereczek17 » 08 lip 2010, 15:28

    Ja byłem pewny że na zlocie będę. Jednak o 14 30 dowiedziałem sie że muszę odwieźć motor 100km od mojego miejsca zamieszkania. Miałem problemy z motocyklem po drodze i przez to zamiast jechac godzinke jechałem aż 3! ;/ do domu dotarłem spowrotem ok 21 jakoś tak. O zlocie cały czas pamiętałem ale jak mówiłem myślałem że sie wyrobie.
    Okazało się że tory były złe i podwozie też było złe xD
    Sorki kolego że niebyło mnie na zlocie.
    Pozdrawiam
    p.s. Wiem co to znaczy niska frekwencja na zlocie (czyt. na górze moją recke)
    Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 15:28 przez hakereczek17, łącznie zmieniany 1 raz.
    Obrazek
    "Jadąc tą samą drogą co wróg, nigdy go nie dogonisz..."
Zablokowany Posty: 67

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości

Przejdź do