Związku z awaria jaka dotknęło Nasze forum pisze 2-gi raz relacje ze zlotu.
Dnia
5.03.2010r. odbył się kolejny zlocik Klubu GLC.
Celem spotkania było przetestowanie nowego rodzaju wyścigu,
którego Władzę Klubu w najbliższych dniach zamierzają wprowadzić
w życie.
Miejscem rozpoczynającym zlot był parking pod salonem Mercedesa na
północy wyspy. Miejsca parkingowe ( oprócz organizatora ) zajęli:
Dabay, Sebasti, Siemkins w Vettach Z06 oraz Bodzio we Farboud.
Od samego początku Jockerpaul rozpoczął swoja kolejną bitwę ze
serwerami TDU. Po kilkunastu próbach zadecydowaliśmy, że przeniesiemy
się na punkt
"Południowy" z myślą pomyślnego podpięcia sie
Jocker'a do naszej paczki. Niestety nic to nie dało.
Pierwszą areną walki o furkę sponsorowaną przez Zarząd klubu było
Ford Island.Po przedstawieniu zasad obowiązujących wyścig przejechaliśmy okrążenie zapoznawcze.
Pierwszym przegranych był Dabay. Kolejnym pechowcem został Siemkins z powodu podpięcia
cię do Nas paru polskich jojków, którzy najwyraźniej zapomnieli ojczystego języka i mimo
kilku próśb, przeszkadzali w odbywaniu zawodów przez co byłem zmuszony do założenia izolacji.
Wyścig wygrał Bodzio a tuż zanim uplasował się Sebasti.
Kolejna trasa wyścigu była
Secret Island, gdzie miały miejsce niespodziewane sytuacje.
Liderem wśród kończących jako pierwsi wyścig był Dabay. Na ostra walkę naszła chęć Bodziowi oraz
Sebasti. Na jednym z okrążeń Bodzio zaliczył wjazd do wody co spowodowało przesuniecie Sebastiego
na drugą lokatę. Siemkins trzymał rękę na pulsie i prowadził we wyścigu. Na ostatnim zakręcie kończącym
lap Sebasti najwyraźniej nie wytrzymał wywartej presji Bodzia przez co popełnił błąd, który zakończył
jego udział w zawodach. Wyścig wygrał Siemkins a drugie miejsce przypadło Bodziowi.
Dla wyprostowania kości zarządziłem 10min przerwę na
Wiśniowym.
Ostatnia areną zawodów był
Oahu Raceway. Dojeżdżając do niego zdziwiło mnie, że
serwery TDU nie podpięły do nas innych graczy. Żeby nie przedłużać od razu wystartowali.
Na nieszczęście w połowie 1-szego okrążenia pojawiło się dwóch noobków. Aby zapobiec crashu
błyskawicznie założyłem izolacje. Sensacyjnie pierwszy odpadł Sebasti przez co przerwał
"świetną"passe Dabay'a, który zakończył wyścig na 3-cim miejscu. Od samego początku aż do końca prowadzenia
nie oddał Bodzio wygrywając wyścig a zarazem furkę od Władz Klubu.
Ogólna klasyfikacja1 miejsce -
Bodzio 11 pkt2 miejsce -
Siemkins 10 pkt3 miejsce -
Sebasti 6 pkt4 miejsce -
Dabay 4 pktNagrodą było Ferrari F430 1k 3lvl
( moim zdaniem na dupnych felgach )Zlocik zakończyliśmy w pobliskim porcie na zabawie w berka.
Sądzę, że zlot się Wam spodobał.