Neapol jest naprawdę specyficznym miastem... Tyle się naczytałem o przestępczości, problemach i rozbojach... 2 razy przeszedłem cały Neapol, tam i z powrotem, w dzień i w nocy, chodziłem z lustrem na szyi po dzielnicach które są 'zakazane' w necie
I nic... Wszyscy mili, wszyscy uprzejmi, żadnych problemów. Na pewno nie było gorzej niż w Barcelonie!..
Neapol albo się uwielbia albo nienawidzi, mnie Neapol zauroczył!
Styl życia południowych włochów, to jak jeżdżą i jakimi jeżdżą autami (każde jedno jest przeorane z każdej strony
)... Czerwone, tak jak piszesz Adamie. To bezużyteczny gadżet
Mistrzowska postawa Carabinieri, spytawszy o przystanek dla autobusu na lotnisko wskazali miejsce, pytam którymi pasami iść (było to pośrodku większego ronda), popatrzyli jak na dziwaka i spytali czemu tędy przez drogę nie mogę iść na wprost?
No i na koniec widoki, wyspy, wszystko
Magiczne miejsce.
Na pewno tam wrócę, odwiedziłem tylko Neapol, Wezuwiusza oraz Procide. Zostało jeszcze mnóstwo miejsc do zobaczenia!
Czy jadłem pizze? To był główny cel mej podróży, pierwsza rzecz (poza biletem z lotniska) na którą wydałem eurosy to była pizza. Ta w kraju już nigdy mi nie będzie smakować tak jak kiedyś
O Baba czytałem w książkach, ale oczywiście po przyjeździe w euforii zwiedzania nowego miejsca zapomniałem o tym... Za to Limoncello o zachodzie zostało wychylone do dna!
To jeszcze kilka pstryków skoro ktoś to obejrzał
(w 3 dni zrobiłem 1081 zdjęć, chyba mój rekord
)
A na koniec ciekawy akcent
[/url]