Masz całkiem sporo funduszy, może uda Ci się dorwać Civica Ufo w dobrym stanie z 1.8. Mocy wystarczy i to na ho ho ho, bo to naprawdę mega szybkie 140KM a do tego nie specjalnie chce się psuć. Jedynie musisz być pewny stanu z racji takiej, że części są całkiem drogie. Ale auto fajne i przyjemne, bezpieczne i dobrze wyposażone. Szybkie i oszczędne (serio, 7-8l/100km po mieście), jedynie zawieszenie nie ma nic z 'precyzji' Hondy. Po prostu jeździ się tym jak Citroenem c4 3drzwiowym (5 drzwiowy był miększy).
Koreańczyki? Serio? To jest dobre przez pierwsze kilka lat, później wszystko się psuje. Silniki? Przez to, że to ich własne konstrukcje nie potrafią wytrzymać dłuższej jazdy z dużym obciążeniem (autostrada i prędkości ponad 160km/h), nie kupiłbym auta w którym silnik będzie pracował tylko przy niskim obciążeniu bo podczas mocniejszej jazdy po prostu się rozsypie...
A jeśli nie chcesz wydać zbyt wiele pieniędzy to poszukałbym Meganki II z 1.6 16v, silnik bardzo ekonomiczny, całkiem żwawy, jeśli kupisz coś z udokumentowanym przebiegiem w okolicach 100.000KM to do 160-170.000 nic nie powinno paść. A później same pierdoły się psują
Tylko trzeba faktycznie uważać na ich przebieg i stan ponieważ jest mnóstwo modeli odmłodzonych. Za to cena odpowiednio niska.
Focusy niby spoko, ale to są składaki, każda część z innego koncernu zapożyczona. Jak się zaczyna psuć to z reguły naprawy sporo kosztują (sam Ford ma politykę wymiany wszystkie po kolei do zlokalizowania problemu
).
Tak prawdę powiedziawszy to chyba tylko syfiki są jakieś bardziej trwałe od konkurencji. Reszta bardzo podobnie znosi upływ czasu, Audi, vw, seat i skoda, wbrew pozorom problematyczne, auta na F wbrew obiegowej opinii nie są z papieru. Jedynie koreańce nie trzymają jeszcze takiego poziomu jak reszta.
Z ciekawych propozycji, które dobrze znoszą tak gaz jak i ogólną eksploatację, są Fiaty Bravo z silnikiem 1.4t. Ja gdybym nie znalazł Gofera to szukałbym właśnie Fiata (Honda mnie rozczarowała głównie prowadzeniem i przez to skreśliłem ją z listy a Accord był za drogi jak szukałem).