Drivecenter - Centrum TDU i samochodowych gier MMO

[Gruszmen]

No widzę, że się świetnie bawiliście.
Na początku, Daniel pewnie zaproponował przejazd O'ahu totalnym offroadem, który oboje mamy już za sobą.
Pierwszy raz widzę aby można było wjechać na lotnisko obok O'ahu raceway, skacząc przez wodę.

wszystko fajnie tylko szkoda, że muzyka tak głośno bo nie słychać rozmów.

No i nie pozostaje mi nic jak życzyć kolejnych 3 lat w klubie.

[adamsky73]

Przy takim ostrym cięciu i tak sensownie tekstów nie dało się zsynchronizować, zresztą większość to głupoty, nie ma czego żałować

[Gruszmen]

No chyba że tak. Lecz ów głupoty są najważniejsze i najbardziej sensowne

[dabay]

Na początku, Daniel pewnie zaproponował przejazd O'ahu totalnym offroadem, który oboje mamy już za sobą.

Co do pierwszego to nie, wszystko było według planu Jacka. Co do drugiego to tak. Może najwyższy czas napisać notkę z tamtego spontanu?

--------------------------------------------------------------------

W sumie kawałek czasu temu, 26 grudzień 2012. Miało być kasyno ale się rozmyśliliśmy. Spontan na terenowo wydawał się dobrym pomysłem. Seba wpadł na pomysł by przejechać Ibizę z południa na północ po bezdrożach. Wpadł też Macio który ubiegał się o członkostwo w GLC.




Tak wyglądała mniej więcej nasza trasa. Trzymaliśmy się przerywanej linii oddzielające sektory Ibizy. Start był na południu tuż przy lotnisku.




Macio wybrał ML-a, Seba Land Rovera a ja demoniczną Lancie Stratos.




Ogólnie to trasa nie była taka trudna. Ibiza okazała się dość "płaska". Jednym problemem były rzeki.




Trasa za to była malownicza, dużo ładnych widoczków na lewo i prawo.










Na koniec mam niespodziankę! Mój pierwszy w miarę serio filmik ze zlotu. Jest trochę długi i nudny. Na przyszłość postaram się wrzucić jakiś soundtrack. Rozdzielczość nagrania też pozostawia wiele do życzenia. Niestety taki mam monitor a przekontrastowanie rozdziałki działa jakoś dziwnie. Mile widziane opinie. A noi na koniec jest pinkny wschód słońca.

phpBB [media]

[Courius]

"Piątek to zły początek" czyli popularne przysłowie o dniach feralnych, ale czy aby na pewno ?
08.02.2013 - tego dnia odbył się spontaniczny zlot z gatunku tych weekendowych spotkań, który jak się pózniej okazało był zwiastunem wielu przebytych kilometrów w doborowym towarzystwie. Piątkowy wieczór rozpoczynający dla uczniów okres ferii, ludzie zmęczeni po tygodniu szkoły szukają chwili odpoczynku i rozrywki. Jeszcze tylko szybki kontakt przez xfire i już stałem pod domem Dabaya koło jachtu, który chwilę potem wyciągnął swojego białego Mercedesa CLK63 AMG. Szybkie przewertowanie danych technicznych naszych samochodów mówiło jedno - będzie to szybka jazda. Po krótkiej naradzie postanowiliśmy przejechać drogami prowadzącymi wzdłuż wybrzeża Oha'u na północ wyspy. Po paru minutach jazdy z gazem wciśniętym na maksa mijaliśmy już lotnisko na północy wyspy.

Po przejechaniu Latarni "Cudów" udaliśmy się prosto do siedziby naszego klubu gdzie jak się pózniej okazało spotkaliśmy Herckiego, z którym wykonaliśmy obowiązkowe przejazdy w Lidze GLC. Oczywiście po tych emocjonujących przygodach postanowiliśmy ostudzić nasz wyścigowy zapał przy pomocy wyśmienitych trunków w klubowym barze

- Adamie spokojnie!! Twoich buteleczek nie dotykaliśmy :razz:

Po wyjściu z klubu wyruszyliśmy na wschód wyspy, wykonując jej pełny objazd, a z każdym kilometrem przybywało nam osób towarzyszącym.

Dojeżdżając do górskiej przełęczy postanowiliśmy skręcić w jej kierunku. Magnetycze przyciąganie tej trasy dało się we znaki :yahoo

Znakomita trasa przyciąga również kolejnych graczy, dołączył się do nas na pewien czas polski kierowca - HS.
Po pokonaniu tej trudnej, ale dającej satysfakcję z prowadzenia trasy udaliśmy się w kierunku Kelekole. Przy Dine znajdującym się u podnóża Kelekole postanowiliśmy chwilę sobie odpocząć, ale jakiś amerykaniec w Veyronie SS postanowił się do nas przyłączyć i rozpocząć crash-testy :ireful Nie mając siły na walkę z tymże osobnikiem, solidarnie postanowiliśmy zakończyć jazdę.
Ogółem pokonaliśmy trasę liczącą 300km, jeżdżąc przez parę godzin. Nasza wyprawa skończyła się prawie o 03:00 nad ranem, gdzie postanowiliśmy dać odpocząć naszym maszynom i naszym organizmom. Wszak kolejny dzień był zwiastunem kolejnego spotkania, które postaram się opisać już niebawem...
Wielkie dzięki dla Herckiego i Dabaya, oraz osobom postronnym za fun :ok

[Courius]

Powiew powietrza !
Dzień pierwszy - 08.02.2013
Zgodnie z wcześniej ustalonymi szczegółami spotkania przed godziną 19:00 Ford Island zaczęło się szybko zapełniać osobami, które chciały uczestniczyć w kolejnym spotkaniu. Na ustaloną godzinę przybyli klubowicze; Dabay w rusztowaniu z silnikiem zwanym Arielem Atomem V8,Michau w Ferrari F430 Scuderia Spider M16 oraz ja w Astonie Martinie DB9 Volante. Oprócz tego dołączyli do nas klubowicze z Area51 - Hymer i Tradey, a także występujący jako wolny strzelec w TDU2 - pluszo. Dodatkowo w parę chwil serwer został zapełniony po same brzegi pozostałymi graczami z Polski.

Jeszcze tylko pozostało nam złożyć daszki w naszych samochodach i mogliśmy wyruszyć w trasę. Po paru minutach problemów z sesją wybraliśmy kierunek wschodni prowadzący wokół wyspy, a pierwszy dłuższy przystanek zaplanowaliśmy przy znanym wszystkim graczom miejscu, czyli przy jachtach. Wyjeżdżając z miasta mogliśmy po raz pierwszy rozpędzić nasze samochody do prędkości maksymalnych. Po paru minutach jazdy z gazem w podłodze postanowiliśmy zatrzymać się przy salonie tunerskim. Wówczas dołączył do nas Okar19.

Długo nie było nam się cieszyć jazdą z otwartym dachem, gdyż Oha'u nawiedził jakiś straszny monsun, a drogi przypominały wartko płynącą rzeke :o Parę kliknięć i dachy powędrowały w górę :ireful Okazujemy współczucie Dabayowi, który w swoim odkrytym Atomie niestety musiał wytrzymać nawałnice :razz:

Zwalniając trochę tempo podróży, ehh ta znikoma przyczepność i ciągła walka w moim przypadku z ciężkim V12 na zakrętach, dotarliśmy do pierwszego postoju.

Zgodnie z zasadami demokracji wybraliśmy kolejny cel - przejazd przez Kelekole :yahoo

Po przejezdzie przez Kelekole udaliśmy się na krótki postój pod marketem. Parę osób skorzystało z możliwości i zakupiło markowe produkty spożywcze z sieci sklepów "Lidl" :whistle Niestety mnie nie było stać na takie dobra luksusowe.

Po odpoczynku wyjechaliśmy na kolejny etap naszej podróży. Wybierając autostrady chcieliśmy szybko się dostać na Stadion gdzie rozgrywała się jakaś ważna liga. Niestety przez nasze zbyt głośne samochody nie zostaliśmy wpuszczeni na parking stadionu.

Następnie wybraliśmy najszerszą autostradę prowadzącą prawie od Stadionu na wschód wyspy, gdzie nieopodal znajduje się kolejny parking przy markecie. Przy okazji jakimś cudem wyrzuciło mnie z mojego pasa i wylądowałem po przeciwległej stronie. Jako jedyny ^^ byłem zmuszony jechać pod prąd, ale to nie był koniec niespodzianek. Na jednym z wyskoków po raz kolejny mnie wybiło i całkowicie wypadłem z drogi, szybując w dół przez parę sekund :razz:

O nie! To jest jakieś fatum. Podczas naszej jazdy po raz kolejny wyspę nawiedził monsun. Czyżby matka natura była zła na nas ? Sprytnie postanowiliśmy się schować pod drzewem :razz:

Razem z przebytymi kilometrami ubywało coraz więcej osób z serwera. Po pewnym czasie zostaliśmy tylko w trójkę z Dabayem i Michałem. Szybka decyzja pod lotniskiem i już byliśmy na Ibizie gdzie przywitało nas słoneczko. Zrzuciliśmy daszki i udaliśmy się do "Poplinaxt", aby tam zakończyć pierwszy dzień spotkania.

Po ponad 300 kilometrowej podróży zjechaliśmy na plażę, gdzie zastaliśmy zachód słońca. Pozostało jeszcze tylko krótkie pożegnanie i dojazd do nieopodal położonego domku. Pierwszy dzień zlotu został zakończony.

[Courius]

Powiew powietrza!
Dzień drugi - 09.02.2013
Po emocjonującym pierwszym dniu spotkania pojawiło się więcej klubowiczów chętnych na udział w ostatnim już dniu zlotu, na którym jezdziliśmy samochodami bez dachu. O godzinie 19:00 parking na Ford Island ponownie został zapełniony przez klubowiczów GLC; Dabaya w Alfie Romeo 8C Spider, Michau'a w Audi R8 Spyder, Adama w Ferrari California oraz mnie w Astonie Martinie DB9 Volante. Dołączyli do nas na krótką chwile; Hymer, Tradey i maciork, ale musieliśmy się z nimi rozstać, gdyż u nich w klubie rozpoczynał się zlot.

Szybko wytypowaliśmy nasz pierwszy cel podróży, którym została górska przełęcz na wschód od Kelekole. Zależało nam na tym, aby unikać wszelkich autostrad więc poruszaliśmy się drogami jednopasmowymi niższej klasy. Po przejechaniu górskiej przełęczy udaliśmy się drogami prowadzącymi nad wybrzeżem Oha'u na wschód wyspy, gdzie mieliśmy przejechać przez kolejne pasmo górskie. Z czasem dołączyli do nas; rafbest2009 i pauldim oboje w Audi TT-RS.

Po pokonaniu tej trudnej trasy wyjechaliśmy prawie, że w samym środku wyspy. Aby uniknąć jazdy tymi samymi drogami pojechaliśmy na południe przecinając wyspę przez sam jej środek. Mimowolnie wylądowaliśmy w okolicach latarni, która w TDU1 była obowiązkowym przystankiem podczas jazdy. Dodatkowo zdążyliśmy pożegnać zachód słońca, zaś doskonały obserwator Adam dostrzegł na dalekim horyzoncie statki

Podczas postoju postanowiliśmy, iż odwiedzimy tor gdzie sprawdzimy nasze samochody. Niestety problemy związane z łączeniem spowodowały, że wyścig musiał założyć rafbest2009 :friends

Po paru przejazdach na różnorodnych trasach postanowiliśmy zakończyć zmagania na torze. Po szybkim łączeniu pod siedzibą klubu pojechaliśmy w kierunku obserwatorium na wschodzie wyspy. Po raz kolejny złapał nas monsun, eh matka natura nie odpuszcza :pala

W tym miejscu pożegnaliśmy Rafała i pozostając tylko z Danielem i Michałem wybraliśmy ostatni punkt naszego zlotu. Celem tym pozostało Ford Island, wszak tam zaczynaliśmy, to tam skończymy. Szybki przelot autostradami i w parę minut byliśmy już na wyspie. Po drodze dołączył do nas Cronos666 - szkoda, że dopiero pod koniec spotkania

Pamiątkowe zdjęcie i krótkie pożegnanie.
Ogółem dystans przebyty podczas 2 dni zlotu wyniósł - prawie 800km dla każdego z nas.
Razem wszyscy klubowicze przebyli ponad 3000km.
Dzięki wszystkim za udział w zlocie! Było bardzo miło i przyjemnie, a rozmowy na TSie tylko poprawiały nastrój :friends

PS. Jak widać piątek, to dobry początek !

[dabay]

13 luty 2013. Wbiłem do TDU2 ponabijać trochę kilometrów na mojego Merca, szybko dołączył Michau i Courius. Obraliśmy kierunek na "Południowy" - meetengowy punkt GLC za czasów pierwszej części.



Tym razem na miejsce na postój i pamiątkowe zdjęcie wybrałem plaże obok.



Dalszy punkt wycieczki zaproponował Michał. Była to akademia. Jak się okazało uczniowie nawet w nocy czytają książki



Czas na wypad do Honolulu. Po drodze na krater wpadł Hercky. Mały postój przy hotelu przed kasynem:



Krater, dawno tam nie byłem. Zwiedziliśmy go dość nietypowo







W tym miejscu musiałem odpuścić. Było już grubo po 3 nad ranem a mnie zmagał sen. Dzięki Panowie za jazdę :wink:

[Courius]

19 luty 2013
Dzień pełen emocji - najpierw w porach wieczornych odbyły się wyścigi do Ligii GLC ( wręcz masowe :razz: ), a pózniej na osłodę postanowiliśmy urządzić sobie spontaniczny zlot, na którym byli; Siemkins w Audi R8 V10 Coupe aka. Lamborghini Gallardo, Michau w Vette ZR1, Dabay w SLS AMG no i ja w Rufie RT12 zwanym pieszczotliwie "Black Birdem". Spod siedziby klubu wyruszyliśmy na podbój wschodnich dróg wyspy Oha'u. Szybkie i zwarte poruszanie poskutkowało tym, iż w parę minut po wyruszeniu w trase byliśmy już poza miastem i przecinaliśmy wyspę z prędkościami powyżej 300km/h. Zgodnie z propozycją Dabaya pojechaliśmy w okolice domków japońskich. Pod tamtejszym wodospadem odbył się pierwszy postój.

Zdjęcie i jedna nieudana próba utopienia się spowodowała, że woleliśmy odciągnąć prezesa od tamtejszego wodospadu :razz: Dalej już śmigaliśmy wschodnim wybrzeżem wyspy aby zakończyć podróż pod Latarnią Cudów. Tam razem z Siemkinsem postanowiliśmy dać odpocząć naszym maszynom.


Dzięki wszystkim za Ligę oraz za miłego spontana :friends

[Michau7547]

5 maja chcieliśmy przywitać nowy dzień, więc postanowiliśmy zrobić małego spontana .
Obecni: Courius w Rufie Rt12, Hercky w Viperze, Dabay w Ascari, Gruszmen w Zondzie, Xarlith w świeżo naprawionej Evorze, Pluszo (który w trakcie dołączył) w Audi i ja w Koenigseggu.

Zanim zaczęliśmy jeździć spotkaliśmy się w moim domu, gdzie dłuższą chwilę rozmawialiśmy.


Rozmowa nie miała końca i musiałem wszystkich wygonić z garażu na zewnątrz

Fotki z drogi:



O trzeciej, kiedy mieliśmy już oczy częściej zamknięte niż otwarte, zakończyliśmy .

-----------------------------------------------------------------------

9 maja ponownie się spotkaliśmy .
Razem z Herckym i Gruszmenem (na chwilkę wbił też Xarlith) przemierzaliśmy O'ahu przez jakieś 2 godziny.


Jak widać na zdjęciach Hercky miał włączony tempomat


Dzięki za spontana

[Michau7547]

Tydzień temu (11 maja 2013) odbył się mój pierwszy zlot - Podróż w SUV'ach. Celem było objechanie wyspy jak najrzadziej używając dróg asfaltowych.
Obecni: dabay w VW, Xarlith i Gruszmen w Land Roverze, Courius w Mercedesie, Siemkins w Spykerze, ja w Audi oraz gościnnie AndrzejPL w Mercedesie.
Na początku zrobiliśmy spotkanie w klubie. Zaraz po wyjściu mieliśmy problemy z sesjami, jednak o 23 byliśmy gotowi
Pojechaliśmy na parking przy latarni żeby zrobić sobie zdjęcie (dzięki Jacek za fotkę).

Następnie udaliśmy się do miejsca gdzie w jedynce znajdował się teleporter...

...i przemieszczaliśmy się na północ.

Po drodze urządziliśmy sobie mały piknik.


Trasa robiła się coraz trudniejsza a późna pora nam nie pomagała, dodatkowo tego dnia mieliśmy problemy z ts.

Mniej więcej o północy Courius i Siemkins postanowili położyć się spać, a my kontynuowaliśmy jazdę.
Niestety, w połowie drogi do północnego wybrzeża większość z nas spadła ze szlaku. Mieliśmy jeszcze rozegrać mistrzostwa na automatach, więc postanowiliśmy zrezygnować z objazdu wyspy i pojechaliśmy do kasyna.


Po automatach poszliśmy na 4lvl turnieju pokerowego gdzie odpadłem w pierwszym rozdaniu

Dzięki wszystkim za przybycie .

[adamsky73]

Jako że ostatnio znalazłem na dysku ponad 300 GB filmu ze zlotu z 10 lutego - pierwszy zlot organizowany przez Couriusa, postanowiłem go nie wyrzucać, tylko lekko przyciąć i wrzucić. Tym razem muzyka w tle, a skupiłem się na naszych gadkach. Myślę że fajnie będzie sobie przypomnieć co było kilka miesięcy temu, a ci, których nie było posłuchają co na nich plotkowaliśmy. Filmu było ponad 2h, więc na razie puszczam cz.1.

phpBB [media]

[dabay]

Weejron na koniec rozwala. Dobra robota Adamie, miło się ogląda

[Gruszmen]

Co, co Gruszmen Nie pamiętam co 10 lutego robił

[adamsky73]

Grał demonstracyjnie w coś innego. Jak Siemkins