Wydaje mi się, że widziałem dzisiaj rano moje byłe w okolicach Olszy.
Ale co było, minęło. Czas na update. I upgrade.
Na chwilę obecną poruszam się autem ojca, Yarisem TS po liftingu. Z modów nie moich - sprężyny Sparco, szersze opony T1R 195/50r15, ogromny wydech Magnaflow który strasznie buczy w środku (na zewnątrz ponoć cicho jest), rozpórka czeka w Warszawie. Próbuję namówić tatę na nowy kolektor i kompletny wydech
Jestem baaardzo pozytywnie zaskoczony autem. Z początku nie mogłem znieść hałasu w środku i wysokiej pozycji za kółkiem. Z czasem się przyzwyczaiłem, fotele okazały się o wiele lepsze i bardziej trzymające, niż myślałem, skrzynia która z początku 'haczyła', okazała się bardzo precyzyjna podczas agresywnej jazdy.
Dynamika jest świetna, podczas normalnej miejskiej jazdy nie brakuje momentu i można spokojnie toczyć się na 5 przy 50km/h bez utraty wigoru. Aaaale to głównie przez [masę i] zestopniowanie skrzyni biegów, które jest po prostu GENIALNE. Yyy, to jest genialne do agresywnej i miejskiej jazdy, bo na trasę jest zdecydowanie za krótkie (4krpm na 5 przy 115km/h
w połączeniu z tym wydechem trasa to męczarnia). Prowadzi się naprawdę świetnie, można sobie pozwolić na chore prędkości w zakręcie, a i tak się będzie się trzymać. W skrócie: z******* jak głupi
Ale nie o tym chciałem. Prace nad Corollą ruszyły dawno temu.
quba123pl pisze:Swap do czego
Gratsy
! Wersja przedlift czy polift?
Celowo nie zmieniłem tytułu tematu. Kupiłem drugą gieszóstkę, tym razem po liftingu.
Poliftingowe E11 mają już zupełnie nową rodzinę silników ze zmiennymi fazami rozrządu. Już zwykłym 3ZZFE jeździło się fajnie, silnik dużo dynamiczniejszy od 4AFE, cichszy, no i mniej palił. Minus jest taki, że trochę gorzej brzmi powyżej tych 4krpm, ale poza tym - wszystko spoko. Okazało się, że silnik był w bardzo dobrym stanie, nie był to jeden z tych olejożerczych.
Silnik z 2005, więc ostatni rok produkcji. Kupiony za śmieszną kasę, a że swap do Corolli jest relatywnie prosty, to stwierdziliśmy z ojcem, że czemu nie. Okazał się być w dobrym stanie, stał przez długi czas, głowica poszła do planowania, wał do delikatnego szlifu, wytarcia w normie.
Pusto tu coś :C
Oczywiście problem z kompem. Silnik normalnie odpala na kompie z 3ZZFE, ale przecież sterowanie zupełnie inne. Przygotowanie wiązki pod kompa z Celicy.
Nowy silnik już na miejscu, wygląda prawie tak samo jak 3ZZFE.
Nowe amory + sprężyny: Kayaby Ultra SR i Eibach Pro Kit, towar teoretycznie już nie do dostania do Corolli.
Hamulce. Poprzedni właściciel kilka tysięcy kilometrów wcześniej wymieniał tarcze, ale lewa prawa okazała się krzywa, zresztą auto nie hamowało tak jak powinno. Postawiliśmy na produkty EBC: tarcze USR i klocki Yellowstuff. Po pierwszych testach robią robotę
I jeździ
Póki co nie miałem przyjemności przejechania się, bo auto było składane w Warszawie i na razie tam przebywa, jest docierany silnik i drobne poprawki. Na razie ma jeździć, jeżeli większość 'problemów wieku dziecięcego' zostanie wyeliminowana, wtedy zajmiemy się kosmetyką.
Tak, pas przedni jest innego lakieru. Poprzedni ciut przyrdzewiał i pourywały się zaczepy. Ten zostanie pomalowany.
Na razie stoi na lekkich (grubo poniżej 6kg) Enkei'ach 15" z Suzuki Ignis Sport i Toyo T1R 195/50 (dostawca zawalił, miały być Parady, ale były dostępne tylko 3 w magazynie), ale niestety jestem zmuszony sprzedać te felgi. Ramiona ocierają o zaciski, więc potrzebne były spore dystanse, a przez to opony ocierają o rant nadkola.
Na razie tyle. Jak auto trafi do mnie, to napiszę więcej.