Historia kołem się toczy...
Działo się sporo w tym roku. Udało mi się kupić własne mieszkanie, co zmusiło mnie do ogarnięcia finansów i trochę większej odpowiedzialności. Z tydzień przed przeprowadzką i odebraniem kluczy do mojego mieszkania, dostałem wyrok - Alfa będzie potrzebowała dużego wkładu finansowego, żeby za rok przejść przegląd. Przez jakieś 3 miesiące miałem rozterki - albo "pi***ole to włoskie g**no", albo "uratuje te Alfę, przecież ją kocham". W końcu wygrał rozsądek - utrzymanie Brery będzie z roku na rok tylko coraz droższe. Czas na zmiany.
Zaczęły się poszukiwania nowego samochodu - moje kryteria to minimum 200 konia, coś w miarę nietuzinkowego, ale przy okazji na tyle znanego/popularnego żebym nie ryczał czytając rachunek od mechanika. Patrzyłem na co się dało - w puli kandydatów były między innymi Civic Type-R ósemka, Mazda 3MPS, Golf R32, ale zawsze było coś, co mi nie pasowało.
Kiedy sprzedałem mój pierwszy samochód przed wyprowadzką do Szkocji - srebrnego demona prędkości, pogromcę Trójmiejskich dróg, Forda Focusa pierwszej generacji w kombi z mocarnym 1.8 TDDI pod maską, obiecałem sobie - nigdy więcej Forda. Wcale nie dlatego że jakoś wybitnie uprzykrzał mi życie, ba, byłem bardzo zadowolony z Focusa gdy był w moim posiadaniu, problem był w tym, że mój ojciec jeździł Fordami odkąd pamiętam - najpierw firmowymi, potem kupił srebrnego Focusa który poszedł w moje ręce gdy zdałem egzamin na prawo jazdy, a następnie jeździł granatowym Focusem trzeciego genu. Przejadły mi się Fordy, bo spędziłem w nich 3/4 mojego życia.
Mój ojciec skwitował - Przeznaczenia nie oszukasz. Suma summarum, patrząc na moje wymagania dotyczące samochodu, wybór klarował się tylko jeden - Focus ST. Uznałem, że wydoroślałem już na tyle, że mogę docenić Focusa za to, czym naprawdę jest - samochodem do wszystkiego. Duży bagażnik, 5 miejsc, po mieście czy na autostradzie jest cywilizowany i wygodny, a jak chce się człowiek trochę wyszaleć na jakiejś bocznej drodze, to fun daje naprawdę ogromny - do dzisiaj pamiętam, że nawet mój poczciwy srebrny kombiak z dieslem dawał frajdę na krętej drodze.
W związku z tym wygrał rozsądek - względny rozsądek, bo jak to mój ojciec podsumował, "rozsądek to jest 1.6 diesel a nie 2.5 litra i 5 cylindrów"
Pod koniec grudnia na podjazd wleciał więc Franciszek vel Franio, Ford Focus ST rocznik 2010. Pod maską cud szwedzkiej techniki, 5cio cylindrowa benzynka 2.5 litra z Volvo, 225 konia, 320 niuta.
IMG_0726.jpeg
IMG_0660_VSCO.jpg
Niesamowicie dziwnym uczuciem jest kupić samochód, w którym wszystko po prostu... działa. Elektryka nie świruje, nic nie trzeszczy, nic nie odpada. Focusik nakulane ma 113 tys. mil (+- 182 tys. km), miał robiony rozrząd przy bodajże 80k mil, jeszcze go oddam do warsztatu na pełne oględziny dopóki mam na niego gwarancje z komisu ale, odpukać w niemalowane, żadnych większych problemów nie wykryłem. Z takich mniej inwazyjnych rzeczy, musiałem wymienić żarówki w postojówkach, opony są do zmiany bo stoi aktualnie na jakichś china special i już mnie dwa razy próbował zabić bo tył zaczął uciekać, i nie działają wajchy do złożenia foteli żeby dostać się do tyłu (podobno bardzo częsty problem w tej generacji) - więc tymczasowo Franio jest dwuosobowy
IMG_0699.jpeg
Dzięki temu, że ten silnik maksymalny moment obrotowy osiąga bardzo szybko (przy 1600RPM), odczucia z jazdy są trochę jak w wolnossaku - niezależnie który bieg, depnę gaz i Focusik leci, a przy okazji turbina świszczy - no czego chcieć więcej. No i jeszcze orkiestra 5cio cylindrowa, która przy wkręceniu go powyżej 3500RPM gra jak mini V10. Poezja. No i po ciężkiej Brerze, teraz niecałe 7 sekund do setki to dla mnie interstellar
IMG_0710_VSCO.jpg
Jedyny mankament to paliwożerność - zejść poniżej 10l/100km graniczy z cudem - no ale 2.5 litra musi pić, byłem na to przygotowany. Co zaoszczędzę u mechanika, to wydam na stacji. Z resztą, Brera też nie była zbyt ekonomiczna
Jako puenta, zostawiam reakcję mojego dziadka na to, gdy mu powiedziałem że kupiłem rozsądny samochód, z 2.5 litra 5cio cylindrową benzyną - "ty to zawsze miałeś głupie pomysły..."
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.