Nowości, a trochę przybyło
Chronologicznie:
1957 Cadillac Eldorado Brougham (SunStar)
Must have od zawsze. Wspaniały model marki, która rządziła w latach 50. i 60. Wersja Brougham była szczytem szczytów, droższa dwukrotnie(!) od pozostałych modeli Eldorado w tym samym czasie i więcej niż Rolls-Royce Silver Cloud
Wyposażenie: dach ze stali nierdzewnej, samopoziomujące, pneumatyczne zawieszenie, fotele z pamięcią ustawienia, automatyczne otwieranie bagażnika... i całe mnóstwo wspaniałych dodatków. Sam modelik wygląda całkiem dobrze, jedyna wada to kiepskie spasowanie drzwi (z jednej strony).
1998 Porsche 911 Cabrio (UT Models)
Wyjątkowa dla mnie wersja, ze wspaniałym kolorem metalic dokładnie między granatowym, a fioletowym. Jest to nowsza edycja UT Models z ładniejszymi, większymi felgami. Dodatkowo wnętrze jest miękkie, a tarcze posiadają zaciski.
2012 BMW M6 Cabrio (Paragon Models)
Mój ostatni nabytek, który zresztą kosztował najwięcej (mimo, że kupiony na licytacji). Firma to Paragon Models - jest jedyną firmą, która wydaje metalowe miniatury najnowszych BMW. Wiele osób tęskni za wykonaniem znanym z czasów, gdy głównym producentem było Kyosho. Bardzo dobrze wygląda lakier niebieski metalic, model ma dobre spasowanie i świetnie prezentujący się przód. Niestety, mój egzemplarz ma wadę - zablokowany układ kierowniczy, a na domiar złego, nie kręci się jedno koło.