W tym wątku zaprezentuję moje zmagania z jednym z najbardziej niewdzięcznych dziedzin fotografii: fotografią motoryzacyjną.
Słowem wstępu, dlaczego właściwie się tym zająłem? Dostałem zlecenie na zrobienie zdjęć warsztatu samochodowego, a że się uporałem z tym w kilka godzin a do pociągu zostało jeszcze sporo czasu, uznałem że nigdy nie fotografowałem samochodów, pod kątem bardziej artystycznym niż czysto użytkowym (zdjęcia jakiegoś detalu czy próba rzutu ortograficznego), a lepszej okazji mieć nie będę, to wziąłem samochód gospodarza i zacząłem skakać w okół niego żeby znaleźć odpowiednie ujęcie, skończyło się to w ten sposób.
Wiem, wygląda jak zdjęcie z allegro, ale wystarczyło żeby zachęcić mnie do dalszych prób, po kilku godzinach i jednym zepsutym halogenie dopracowałem się takiego efektu:
Tak w skrócie wyglądał mój pierwszy dzień z fotografią motoryzacyjną. Teraz natomiast zaprezentuję to co wyszło po kilku tygodniach, oglądania tutoriali, robienia ćwiczeń, szukania rozwiązań, eksperymentowania.
Pierwsza zaplanowana sesja poświęcona autku którym obecnie się przemieszczam. Zdjęcia wywołane zostały w programie CameraRaw, a co do obróbki, na jednym zdjęciu musiałem usunąć kłos który zasłaniał reflektor a podczas sesji go przeoczyłem, reszta pozostała bez ingerencji.
Suzuki Grand Vitara 1999 2.5 V6
1.
2.
3.
4.
5.
6.
Z tego co czytałem wielu z was interesuje się fotografią, więc czekam na rzetelne opinie