Wczoraj/(dzisiaj?), parę minut po godzinie 00 zakończył się nasz ROC
. Jak w poprzednich edycjach nie zabrakło zaskoczeń, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych.
Na pewno do pozytywnych można zaliczyć fantastyczny występ Konrada, który nie przegrywając ŻADNEGO pojedynku został tegorocznym Czempionem Czempionów. Mohito udowodnił nam, że można przegrać pierwszy pojedynek i dojść, teoretycznie trudniejszą, a na pewno dłuższą drogą aż do samego finału. Tym samym utwierdza to nas, jako organizatorów, że system turniejowy podwójnej eliminacji warto stosować, by kierowcom, którym podwinie się noga dać drugą szansę na wejście w rytm zawodów i opanowanie buzujących emocji skondensowanych na 2 okrążeniach miniaturowego toru. Jeśli jestem już przy emocjach, to nie sposób wspomnieć o Hazzym, którego sportowa złość i ambicja nie pozwoliła do końca pogodzić się z przegraną, ale wierzę, że już się z tym przespał i dziś cieszy się z bardzo dobrego 3 miejsca na podium :okok:.
Przykro nam, że za późno dowiedzieliśmy się o problemach dj_saska z wejściem na nasz kanał i potwierdzeniem swojej obecności, tym bardziej, że wina była spowodowana ograniczeniami serwera głosowego. W momencie, w którym Sasek pojawił się na serwerze lista uczestników była już przetasowana, a drabinka udostępniona, także naprawdę nie można było nic więcej zrobić. Sasek nie próbował w żaden inny sposób skontaktować się z nami, czy z innym kierowcą obecnym na evencie, by poinformować o swoich problemach. Zapewniam, że wnioski z tego jak i innych mniejszych zgrzytów zostaną wyciągnięte i taka sytuacja się już nie powtórzy, a dj_sasek ma od nas specjalne zaproszenie na edycję 2019 i mam nadzieję, że z niego skorzysta.
Dzięki Panowie za czynny udział i cierpliwe czekanie na swoją kolej, mam nadzieję że się opłaciło i nie żałujecie udziału
.
Były pytania o edycję letnią i jak czas pozwoli to coś zorganizujemy, ale będzie to event w trochę innej formie niż ROC. A do grudnia 2019 jeszcze trochę czasu jest, więc nic więcej nie napiszę
.