Ja z praktyki wiem, że wielkość mapy nie ma aż tak dużego znaczenia. Owszem, nie może być horrendalnie mała, ale np. jeżdżąc w GTAV, do tej pory nie odczułem znudzenie się światem, gdyż jest szczegółowo zrobiony i mało powtarzalny, dając wrażenie większego niż się wydaje.
Co inne w przypadku The Crew. Olbrzymi otwarty świat, ale bardzo nużący, ze względu na wysoką powtarzalność obiektów, które wybijają z immersji. Do tej pory pamiętam, jak w okolicach Washingtona, powoli przemierzałem ulicę miasta, minąłem jakiś sklepik spożywczy, po czym ok. 50 metrów dalej stał taki sam sklepik, z tym samym modelem budynku, tymi samym teksturami i ustawiony w ten sam sposób do ulicy. Podczas wyścigu bym tego nie zauważył, ale podczas spokojnej jazdy natrafiałem na takie rzeczy co chwilę, a świat stawał się dla mnie nienaturalny. W niczym nie pomogły miejsca charakterystyczne. Odwiedziłem je raz, fajnie było, ale nie widziałem sensu tam wracać ponownie. Jest to spowodowane ograniczeniami technicznymi, bo by stworzyć tak wielki świat wraz z 5 razy większą dbałością o detale, bez ekranów wczytywania, wymagało by to super mocarnego komputera, a jak wiadomo gra musi jeszcze pójść na konsolach.
Moje zdanie jest takie, że sztuką nie jest zrobić olbrzymi świat zmuszający do długich podróży, a stworzyć coś co wielkością i dbałością o detale będzie robić wrażenie wielkiego i naturalnego. Tak, było w przypadku NFS World. Połączone mapy z Most Wanted i Carbon, dały całkiem niezłą połać terenu, ale rozmiarowo nadal to niebo jakoś ogromne, ale jako, że obydwie mapy nie były tworzone na wielkość, a na szczegółowość, połączenie ich pozwoliło na bardzo przyjemnie i niezapomniane przejażdżki. Z ciekawostek wam napisze, że polska społeczność NFSW miała własną "Miejscówkę", w której można było spotkać praktycznie samych polaków. Z tamtego miejsca na oficjalnym Facebooku, były organizowane przejażdżki, które potrafiły trwać nawet parę godzin.
Jest jeszcze kwestia "udomowienia się". Dlaczego jeżdżąc na torach, nie odczuwamy zanudzenia? Gdyż przejeżdżając ponownie ten sam odcinek, staramy się go zrobić jak najlepiej. Tak samo jest w przypadku mniejszych map. Działa tu gra w pamięć i precyzję.
Takie moje zdanie.