Sorki, ale przez weekend byłem zajęty
Przed samym Gumballem zorganizowałem tzw. GoBall, czyli jazda z domu do miejsca zbiórki Gumballa
To była rozgrzewka przed piątkiem, bo przejechaliśmy z SF do Chicago (ok 100km), oczywiście autami przygotowanymi pod zlot (pierwsza fotka w linku)
W piątek o godzinie 18 zebraliśmy się wszyscy w Chicago obok fontanny, niestety największym problemem było połączenie się tak, żeby wszystkich było widać nad ziemią. Pół godziny później w końcu się udało i wyruszyliśmy
Entuzjazm nie trwał długo, 5 minut później gra mi scrashowała
Całe szczęście od razu mnie połączyło, więc mogliśmy ruszyć dalej
Pierwszym checkpointem był parking przy porcie w Nowym Orleanie, urokliwe miejsce
Staraliśmy się trzymać autostrady, więc po jakichś 20 minutach dojechaliśmy. Szybka fota i poszli my w długą do Winslow, również autostradą, po czym dołączył do nas rrtom9
Następnie za cel obraliśmy Las Vegas, jednak żeby tam dojechać i nie robić sporego koła, musieliśmy skazać auta na offroading przez Kanion. Widoczki niekiedy były niezłe, ale chwila nieuwagi i co chwilę ktoś wpadał w przepaść
Można powiedzieć że LV ominęliśmy, bo tuż za miastem czekały nas dragi na Solnisku Boneville. Po tym nazwijmy to evencie, opuścił nas Blazo (dzięki że wpadłeś
) i ruszyliśmy do Seattle. Ze względu na mniej czasu pominęliśmy postój i wybrzeżem dojechaliśmy do San Francisco. Próbowaliśmy dotrzeć na plaże bez wyznaczonego celu, niestety nieco oddalaliśmy się od celu :mur jednak udało się
Ledwo co dojechaliśmy na stację na oparkach benzyny. Pozostała nam ostatnia prosta do Los Angeles, gdzie zakończyliśmy Gumballa na molo przy wesołym miasteczku, cali i zdrowi
Dziękuję za wspólnie zrobione 264,8km. Dziękuję, że mogłem liczyć na ekipę i że dojechaliśmy w większości do celu
Edit: Pełny komplet
The Crew2015-5-29-20-13-29.jpg
Reszta fotek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.