Hmm, post pod postem. Minęło "kilka dni", a także będę pisać o czym innym.
-------------------------------------------
Nieźle
Dzięki za towarzystwo koledzy
Wyścig odbył się bez większych przeszkód sieciowych. "Do trzech razy sztuka" - i tak też się stało. O tyle dobrze, że z tymi "większymi" problemami borykaliśmy się tuż po starcie. Później kilka przerw w związku z problemami połączeniowymi, ale uh! Udało się dotrwać całej czwórce do końca.. całej? Courius? - od zaśnieżonych stanów górzystych w stronę Vegas leciał jak zaczarowany, serio, aż do przekroczenia linii mety
Mi zabrakło ok. minuty do ukończenia. Ogólnie wszyscy zmieścilibyśmy się w 200 minutach
Wkrótce zapodam jakąś kolejną propozycję jazdy. Tylko odczekam aż przestanie mi się śnić Crew