No i po finale, który jak słusznie się spodziewaliśmy, przyniósł wiele emocji.
Zebraliśmy się o czasie, wystartowaliśmy o 20.10. Wcześniej wizyty w WC i opróżnianie pęcherza "na zapas", bo przed nami dobra godzina jazdy, a także pogaduchy w lobby o tym, na jakiej skrzyni kto pojedzie i w jak beznadziejnej jest formie.
Z początku największe problemy mają Mateusz i Fufen. Na przedzie Tradey, zaraz za nim Michał, Sky i Puddin. Mi potrzebny Koen, by sprostać niektórym.
Już niedługo wszystko się wymiesza, a początkowe nerwy dadzą się we znaki. Wyścig dookoła Hawajów dopiero się rozpoczyna.
Pierwsze 5 minut za nami, a to znaczy, że wyścig nie będzie wznawiany. Na hopce na zachodniej ścianie dzieją się pierwsze cuda (bugi), których ofiarą pada Mike tracąc dotychczasową dobrą pozycję.
Niedużo dalej, przy dojeździe do latarni ofiar bugów przybywa. Dzień wchodzi na scenę i za chwilę zalewa nam oczy poranne słońce.
1/3 dystansu. Za chwilę z wyścigu zrezygnuje Mike. Z przodu odjeżdża Puddin, gonić go próbuje Michał i Tradey. Pozostali uczestnicy tracą powoli dystans do uciekającej czołówki (ze mną włącznie
).
Dzięki wywijasom na trasie (omijając CP) mam okazję spokojnie nadrobić dystans do czołówki. Na fotce Puddin, 23 sekundy po nim, w tym samym miejscu melduje się Michalmaster. Tradey i Fufen wpadają minutę po liderze.
Po niemal 50 minutach szaleńczej pogoni, Michałowi udaje się dogonić Puddina. Gdy wydaje się, że czeka nas walka łeb w łeb aż po samą metę, Michał stara się przyciąć zakręt jedną osią i natrafia na buga, który obraca go i kieruje ku najbliższej ścianie budynku. Puddin odjeżdża, zapewne odetchnął z ulgą.
Przewaga na ok 10 minut przed końcem urasta do niemal 2 km. Po drodze z sesji wypina Sky'a i z 7ki graczy pozostaje już tylko piątka. Za 5 minut Puddin powie: "będzie padać", nie musimy długo czekać, a po godzinie od startu wyścigu rozpoczyna się ulewa, która trwa do samej mety.
Po 63 minutach morderczego wyścigu na metę wpada Puddin, za nim Michalmaster i Tradey. Na minutę przed końcem wyścigu z sesji zostaje wyrzucony Fufen, który tego wieczora, aby wgl. wystartować, musiał jechać na "pożyczonym" od sąsiada Internecie. Właściwie zgodnie ustalamy, że zaliczymy mu ten występ, jakby dojechał do mety (nie awansowałby, ale też nie straciłby swojej 4ej pozycji). Gratulacje do wszystkich uczestników, brawa dla zwycięzcy/ów.
Punktacja za Finał jest następująca:
Puddin 20
Michalmaster 18
Tradey 16
Fufen 14
Mateusz97PL 12
Skyline2fast 10
MikePL 0 (opuszczenie sesji przed upływem 30 minut)
Końcowa klasyfikacja dostępna w wątku z punktacją.
I Ziemskie Mistrzostwa pod postacią Pucharu Ferrari dobiegły końca.
Zwycięzców mamy dwóch:
Tradey - wygrywa cały Puchar Ferrari
Puddin - wygrywa finałowy wyścig
Dla obu Panów zwycięskie T-shirty upamiętniające Puchar Farrari.
Dane do korespondencji wymienimy prywatnie.Wasze komentarze dot. Finału i zawodów mile widziane.
PS. Poza mainstream'em chciałbym pogratulować Mei, za sumienne starty we wszystkich 4 etapach "grupowych" (kilku finalistów było pod tym kątem gorszych). Niewiele zabrakło do Finału. Gratuluję
Dzięki wszystkim zapisanym, wszystkim startującym, wszystkim finalistom i obu zwycięzcom.