Pojeździłem kilka godzin i mogę podzielić się z Wami swoimi wrażeniami.
MotoryNa chwilę obecną mamy ich dwanaście:
Bimota BB3, BMW S1000RR, Ducati 1098 R, Ducati 1299 Panigale S, Ducati Desmosedici RR, Honda CBR1000RR Fireblade SP, Kawasaki Ninja H2, Kawasaki Ninja ZX-10R 30th Anniversary Edition, KTM RC8 R, MV Agusta F4 RR, Yamaha YZF-R1, Yamaha YZF-R1 MKażda z tych maszyn prowadzi się inaczej, brzmią inaczej. Ogólnie jest moc
GrafikaTutaj nic się nie zmieniło, nadal jest przepięknie. Motory, motocykliści i motocyklistki w swoich kombinezonach wyglądają obłędnie. Każdy najmniejszy detal jest pięknie dopieszczony. W trybie Photo Mode można przyjrzeć się z bardzo bliska i po prostu jest obłęd
FizykaJest dobrze ale trochę za łatwo. Szkoda, że twórcy DriveClub nie pokusili się o kilka animacji upadku z motoru a to może dlatego, że nie da się wyłożyć w zakręcie lub doprowadzić do niekontrolowanego uślizgu kół jak to ma miejsce w innej grze o motorach czyli RIDE. W DriveClub jedyne rozstanie się z motorem następuje przy mocnym uderzeniu w bandę lub inną twardą przeszkodę a nasz motor razem z motocyklistą po prostu resetuje się i w pierwszych sekundach jedziemy jako duch. Ruchy kierowcy zmieniającego strony na motorze podczas pokonywania zakrętów są za mało płynne a za bardzo nerwowe. Jedynie płynne posługiwanie się analogiem niweluje to szarpanie. Tego szarpania motocyklistą nie ma przy widoku z kasku lub z owiewki.
Przyjemność z gryNa szczególną uwagę zasługuje bardzo dobrze oddane uczucie prędkości. Świetnie czuć jazdę z manetką gazu przekręconą na maksa i na granicy przyczepności motoru z asfaltem
Jazda tymi maszynami z pewnością podnosi poziom adrenaliny szczególnie na widoku z kasku
Jazda z kumplami da naprawdę mnóstwo frajdy