Drivecenter - Centrum TDU i samochodowych gier MMO

[Siemkins]

Wyścigi godne Finału. Finał godny wyścigów.

trasy i wyniki:

Zakręt przy latarni 18-21
Tor Zakręcone Hawaje 23-16
Grozostrada 15-24
Tor bez ograniczeń 24-15
Sandał do dechy 18-21
Jak Ci na Hawajach? 20-19
Zwroty, zakręty... 24-15
Koci bieg 23-16

GLC 165 pkt. - BONITAS 147 pkt.

Emocji całe mnóstwo, ale także - a może przede wszystkim - fair-play, jak powtórka biegu Zwroty, zakręty...czy nie robienie problemów z naszym rezerwowym zawodnikiem, jakim w finale był Adam. Warto dodać, że gdyby nie Adam, ściągnięty w okolicznościach naprawdę awaryjnych i wariackich, to przegralibyśmy finał 157-155.
Pierwsze wyścigi frustrujące na maxa, chyba dla obu zespołów. Hopki, bugi, dachowania, barierki i who knows co jeszcze. Jadący cały wyścig na czele, kończyli na ostatnich miejscach dowożąc punkcik zamiast 8 czy 10. Tor bez ograniczeń, to brak ograniczeń dla bugów - chyba nawet kalejdoskop by nie nadążył za zmieniającą się sytuacją. Problemy jednych, to szansa dla drugich. Potyczki drugich, to okazje wykorzystywane (lub nie, bo i tak bywało) dla pierwszych. Wymiana cios za cios, wyścig za wyścig i gdyby nie spinka i sporo szczęścia na ostatnich 2 trasach, to kto wie, jaki byłby końcowy rezultat.
Szybko, nieprzewidywanie, przewrotnie, sympatycznie, fair-play, zacięcie, szczęśliwie i smutno, nerwowo, ale i z dystansem - tak właśnie było.
Serdeczne podziękowania od zwycięzców z GLC dla swoich oponentów z BONITAS. Poprzeczkę zawiesiliście naprawdę wysoko i mimo że każdy wiedział, że "to tylko gra" i ścigamy się "towarzysko", to nikt nie odpuszczał, starał się być najlepszy, najszybszy, zdobyć jak najwięcej punktów, by przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojego klubu, po prostu wygrać. Dziś udało się to nam, GLC, ale widzimy i mamy świadomość, że wyrósł nam klub zwany BONITAS, z którym trzeba się liczyć, bo to twardy, trudny, zgrany i szybki przeciwnik.

Dziękujemy i gratulujemy formy oraz postawy, a symboliczny "brzdęk" należy się tak samo nam, jak i Wam. No to brzęk

[Gruszmen]

No i poradziliście sobie beze mnie. Gratulacje dla obu stron i kto wie, może ruszymy z 2 edycją.

[Galapagos]

Tak się zastanawiam, co by tutaj jeszcze można było dodać, jak Siemkins wszystko napisał to co się działo w finale.
Powiem krótko, nawet Alfred Hitchcock by nie wymyślił takiego scenariusza. A teraz podziękowania: Dziękuje chłopakom z klubu, dziękuje wszystkim klubom GLC, MARKROX, HerBz> za super wyścigi, było naprawdę miło i przyjemnie. Podziękowania dla Siemkinsa za pomysł I czekamy na rewanż

[adamsky73]

Tak, finał był przedni, choć emocje u mnie dotyczyły tylko tego, żeby we wszystkich 8 wyścigach nie dojechać na ostatnim miejscu. Nie dość że forma nie ta, to jeszcze zero treningów tylko siadasz i jedziesz. Horror pierwszego gatunku. Niestety obrzędy szamańskie ściągania deszczu trwają pół godziny i nie zdążyłem nic zrobić, więc moja zachowawcza jazda się nie sprawdzała. Ale ściganie się z tak dobrymi graczami sprawiło dużo satysfakcji, szczególnie jeśli nie dojeżdżałem ostatni

[Courius]

Faktycznie finałowy pojedynek był doprawdy nieobliczalny, ale mimo wszystko było wybornie Szkoda, że TDU2 generuje masę bugów, które podczas zwykłej jazdy nie są ważne, ale już podczas takich imprez gdzie liczą się sekundy mogą irytować Dzięki za wyścigi na wysokim poziomie