Drivecenter - Centrum TDU i samochodowych gier MMO

[Courius]

Ale wszyscy razem ze szczerego serca życzymy, aby nikt nie wpadł na buga, który utrudniłby komukolwiek zwycięstwo

[Xarlith]

Fakt, Oahu Raceway jest genialne pod Atoma na przykład, ale niech już ma ten Siemkins szansę na odrobienie (albo stratę) paru punktów do miszcza

A własnie, dobrze, że poruszyłeś ten temat. Zastanawialiście się jak pojedziemy finałowy wyścig ?

[Siemkins]

Szybko- ziummmmmmmmmm..... czy jeszcze szybciej?

[Izek]

No chyba tak jak każdy inny, a o końcowym wyniku zdecyduje suma punktów?

[Xarlith]

Szybko- ziummmmmmmmmm..... czy jeszcze szybciej?

O prędkość bym się nie martwił. Bardziej mi chodziło o stronę organizacyjną. Zrób wyścig na torze Oahu i zaproś do niego kogoś, ok? Potem napisz czy ci się udało .

EDIT: Dobra, najwyraźniej moja wiedza na temat TDU2 zatrzymała się na DLC1. Odkąd są motory w grze, można się ścigać w multi na tym torze. Niestety kierunek jazdy jest odwrócony.

[Gruszmen]

Ja natomiast prosiłbym o ponowne podliczenie pkt dla przydziału do sesji, bo moim zdaniem wystąpił błąd w sumie Mike i mojej.

[Siemkins]

EDIT: Dobra, najwyraźniej moja wiedza na temat TDU2 zatrzymała się na DLC1. Odkąd są motory w grze, można się ścigać w multi na tym torze. Niestety kierunek jazdy jest odwrócony.

:szydera
Ja pitole, toś mnie rozwalił z samego rana. Dopiero jak edita dodałeś skumałem, bo w ogóle nie brałem tej opcji pod uwagę (to o czym mowa w edycie). Na basha bym wrzucił ten tekst, gdyby więcej osób było w stanie skumać kontekst

[Izek]

No i co? Niech sobie jestem Macierewiczem forum, ale chyba coś w tym, że Siemkins wybrał Ariela, Siemkins wygrał "Q" i Siemkins wygrał "W" jest. Na dodatek w******* mnie na bugu i o czwartej pozycji też mogłem sobie pomarzyć. Xar jeśli nagrywał to dobrze będzie widać gdzie, wszak tam mnie wyprzedził. W sumie nieładnie jest się żalić, co też nie jest moim zamiarem, po prostu trochę w duchu mnie gryzie, że organizator jako aktywnie uczestniczący kierowca Tormanii dokonuje wyboru auta w miejscu, gdzie powinna zostać rozegrana dodatkowa ankieta. Moim zdaniem tak być nie powinno, no ale dość już mojego ględzenia, czas zrobić dobrą minę do złej gry i się znowu zrobotyzować, żeby w ogóle o podium myśleć

[adamsky73]

Izku, przecież nie organizator wybrał auto, tylko społeczeństwo się nie mogło zdecydować, a organizator wybrał jedno z dwóch aut, które wybraliście. Zamiast pocisnąć na torze i powalczyć o skilla wolałeś oglądać krótkie spódniczki skośnookich licealistek śmigających rysunkowymi autkami po rysunkowym torze, a teraz biadolisz i szukasz spisków poddając w wątpliwość uczciwość i dobre intencje organizatora. A feeeee. Nieładnie. Na dodatek sugerujesz, że wysuwana brzoza zakłóciła Twój tor jazydy, a przy okazji byłeś w stresie bo Xar Cię filmował, Twoja krótka kiecka powiewała na wietrze i nie pamiętałeś czy założyłeś majtki. Miałem Cię za fajtera, a wychodzi na to, że dostawałem baty od płaczliwej baby

[Izek]

To chyba stawia Cię w jeszcze gorszym świetle drogi Adamie Jak już wspomniałem, w nierozstrzygniętej sytuacji takiego wyboru nie powinien dokonywać uczestnik Tormanii, żeby nie wyglądało to jak wybranie auta pod siebie. Bo tak to wizualnie wyszło. Jeśli ma decydować lud, musi to robić od początku do końca. Krótka dodatkowa ankieta nikomu nie zaszkodzi, podobnie jak przesunięte o jeden dzień kwalifikacje. Ba, nic by się nawet nie stało, gdyby całe zawody o tydzień przesunąć. Bo przecież czy nam się gdzieś śpieszy?

[Siemkins]

Zmuszony jestem odpowiedzieć i opowiedzieć jak to było z tą ankietą, ale w skrócie, bo nie chce odgrzewanego kotleta odgrzewać raz jeszcze.
- sama ankieta nie dała rezultatu jednoznacznego
- napisałem do Xara jakie auto? Szybka odpowiedź: Atom
- za Atomem byłem również ja, a przez syf jaki miałem tego dnia w pracy i skołowanie nie oddałem głosu w ankiecie (byłoby wówczas 8 do 7 na rzecz Atoma i nie ma tematu)
- to czy ktoś nie głosował oraz czy głosował i na kogo możemy sprawdzić - widać tam, że nie głosowałem

Dlaczego nie szybka ankieta?
- przesunięcie w czasie o 1 dzień jest kłopotliwe organizacyjnie, mimo że to może kogoś śmieszyć
- szybka ankieta nie jest miarodajna
- nie każdy (niestety) odwiedza forum i dział TorManii codziennie stąd pewnie grubo więcej niż połowa uczestników nie wiedziałaby o tej ankiecie (i zapewne miałyby pretensje o takie rozwiązanie)

Jak już wspomniałem, w nierozstrzygniętej sytuacji takiego wyboru nie powinien dokonywać uczestnik Tormanii, żeby nie wyglądało to jak wybranie auta pod siebie.

Jak wyjaśniłem powyżej, nie dokonałem tego wyboru samodzielnie, stąd zwrot "komisja", który tak rozbawił niektórych.
Może to i wygląda ona wybieranie pod siebie, ale takie w istocie nie było, a chyba ważniejsze jakie coś jest, a nie na jakie wygląda? :friends

a, nic by się nawet nie stało, gdyby całe zawody o tydzień przesunąć. Bo przecież czy nam się gdzieś śpieszy?

Ano spieszy i to z dwóch powodów:
- TorMania "blokuje" 3cią edycję Dakaru
- z drugiej strony ograniczają nas grudniowe święta. Zawody bez żadnych opóźnień kończą się na tydzień przed Wigilią, a jak sam na pewno doskonale rozumiesz, dla wielu byłby to problem, żeby wystartować, w przypadku rozgrywania finałowej edycji pod choinką

Mam nadzieję, że mimo tego co napisałeś nie zwątpiłeś w moje czyste intencje i sumienność prowadzenia przez nas zawodów. Z drugiej strony kolejny doskonały przykład, że nie ma takiej opcji, by wszystkim naraz dogodzić :friends

[adamsky73]

To chyba stawia Cię w jeszcze gorszym świetle drogi Adamie Jak już wspomniałem, w nierozstrzygniętej sytuacji takiego wyboru nie powinien dokonywać uczestnik Tormanii, żeby nie wyglądało to jak wybranie auta pod siebie. Bo tak to wizualnie wyszło. Jeśli ma decydować lud, musi to robić od początku do końca. Krótka dodatkowa ankieta nikomu nie zaszkodzi, podobnie jak przesunięte o jeden dzień kwalifikacje. Ba, nic by się nawet nie stało, gdyby całe zawody o tydzień przesunąć. Bo przecież czy nam się gdzieś śpieszy?

Mnie w gorszym świetle? Że przegrałem z płaczliwą babą? Nie, wszyscy którzy mnie znają wiedzą, że jestem genialny, skromny i leniwy w jednym :razz: . Jak na mój obecny poziom zaangażowania kwalifikowanie się do sesji A jest i tak dużym sukcesem i na tym poprzestanę. A w głosowaniu każdy wybiera auto pod siebie, a myślę, że to auto akurat dla Siemkinsa było słabym wyborem, bo wygrać w nim z Michałem jest prawie niemożliwe, choć akurat tutaj fartem się udało Przed kolejnym wyścigiem proponuję na torze zmontować zakłócarkę pilota do wysuwanych brzóz i będzie git.
Ja widzę zupełnie inny problem z tym autem - na przyszłość raczej nie powinniśmy dopuszczać do wyścigu aut, których nie można kupić, bo to znacznie ogranicza możliwość startu ludziom, którzy nie skończyli gry i spada przez to frekwencja.

[Siemkins]

a widzę zupełnie inny problem z tym autem - na przyszłość raczej nie powinniśmy dopuszczać do wyścigu aut, których nie można kupić, bo to znacznie ogranicza możliwość startu ludziom, którzy nie skończyli gry i spada przez to frekwencja.

To prawda, jednak uznaliśmy, że jeśli znajdzie się osoba startująca w naszej Tormanii, która jeszcze nie ukończyła wątku fabularnego, to dzięki temu (przy okazji) znajdzie w sobie dodatkową motywację.
Nie wybieraliśmy do tej pory nawet jako propozycje aut dostępnych za wraki, że o DLC nawet nie wspominając. Postaramy się utrzymać tę tendencję i nie zgłaszać do ankiet aut "specjalnych" w jakikolwiek sposób oraz mam nadzieję, że w zakończonym ostatnio etapie każdy kto chciał, mógł wziąć udział.

myślę, że to auto akurat dla Siemkinsa było słabym wyborem, bo wygrać w nim z Michałem jest prawie niemożliwe, choć akurat tutaj fartem się udało

O tym jakie to było trudne i jakie farciarskie niech opowie Courius albo Michau, a najlepiej obaj Panowie, a bez wątpienia jest o czym opowiadać. Na 1,5-2 km do mety byłem 3ci i gdybym skończył na tym miejscu cały wyścig nie mógłbym mieć do nikogo pretensji.

[Xarlith]

phpBB [media]

Spartaczenie pierwszych okrążeń w moim wykonaniu to już tradycja. Winę zwalam na deszcz, bo na treningach błędy zdarzały mi się bardzo rzadko.

[Courius]

Teraz już chyba wiemy jak został wybrany Ariel, trochę zamieszania wprowadził nieoddany głos Siemka. No cóż, okeejj ale na przyszłość lepiej oddać głos aby potem nie zapominać :wink: Unikniemy takich spinek.

O tym jakie to było trudne i jakie farciarskie niech opowie Courius albo Michau, a najlepiej obaj Panowie, a bez wątpienia jest o czym opowiadać. Na 1,5-2 km do mety byłem 3ci i gdybym skończył na tym miejscu cały wyścig nie mógłbym mieć do nikogo pretensji.

Hmm... Bardzo dużo zamieszania w moim przypadku sprawił deszcz, którego starałem się unikać podczas kwalifikacji w efekcie przejechałem tylko 4 okrążenia na mokro, mhmm. Cóż liczyłem na lepszą pogodę, pozresztą do wyścigu podszedłem z marszu, wcześniej nic nie ćwiczyłem. No cóż - cały ja :razz: Po rozpoczęciu wyścigu i złym starcie zauważyłem, że tylko Michał wystartował poprawnie - momentalnie nam odskoczył na starcie, ale wraz z kolejnymi metrami zbliżałem się do niego. Po pierwszym okrążeniu zauważyłem, że razem z Michałem odjeżdżamy reszcie i tak faktycznie było przez ponad 6 okrążeń. Z dalekaaa było widać, że za nami jedzie Siemkins ale dystans jaki nas dzielił był duży, więc z Michałem jechaliśmy pewnie. W ogóle gratki dla kosmity,z którym jechałem łeb w łeb przez cały wyścig, było przednio i profesjonalnie do 7 okrążenia :ireful Nie wiem dlaczego, ale od tego 7 okrążenia wyraznie zwolniliśmy ( chyba 2 razy razem z Michałem odwiedzałem pobocze albo zle wchodziłem w zakręt ) albo Siemkins nagle zwiększył swoje tempo. Tak więc od 9 okrążenia siedział nam już na tyłach i to tak dosłownie. Mnie to osobiście zaczeło wkurzać, niedojrze walczyłem z Michałem, to jeszcze Siemek postanowił się do nas dołączyć :pala Na 10 krążeniu - ostatnim, wyszedłem na prowadzenie i do połowy toru miałem sekundową przewagę. Nie wiem co się działo za mną, wiem tylko tyle, że sobie pomyślałem aby tego nie schrzanić. Nooo i tutaj coś spartoliłem :scratch Po nawrocie, który pokonałem w miarę poprawnie ( i z nożem pod gardłem :razz: ) po zameldowaniu się na checkpoincie miałem chyba równą 1 sekunde przewagi, generalnie trasa składała się już z najłatwiejszych zakrętów, ale po drodze musiałem pokonać ten przeklęty zakręt, który rozpoczynał się za tym nawrotem, potem droga biegła w dół, następnie był łuk w lewo i nagle droga przechodzi w prawo( ten zakręt gdzie Grusza się wyglebił na 1 okrążeniu ). No cóż na kwalifikacjach ani razu tam nie wypadłem, zawsze było pewnie, poprawnie i gładko. Ale tym razem chyba ta klątwa Ariela spowodowała, że w zakręt wbiłem się zbyt szybko ( ach te nerwy + brak doświadczenia = śmiertelna mieszanka ), lekko mnie wyrzuciło z zakrętu, tył auta zamerdał i automatycznie wytraciłem prędkość na poboczu. Dwóch gońców zakręt przejechało gładko i nie było szansy na nadrobienie straty.
Jestem zdolny ! :yahoo