Oke, przejechałem już, ja wiem, 2 a może 3 tysie. Jeździ się wyśmienicie. Dopóki nie dołączy się przedniej osi. Stukot jest na tyle niepokojący, że jak tylko wróci z warsztatu Patrol to ten ląduje u specjalistów w Wesołej. Daruje sobie lekceważące podejście do tego wozu, które towarzyszyło mi przy Beci. Ano właśnie Becia zostało "sprasowana" - cokolwiek to znaczy. Dowiedziałem się o tym tydzień później po sprzedaży jej, gdy odkryłem, że coś w niej zostawiłem - kabar usmc, mój pierwszy prawdziwy nóż. Cóż, nóż jest już częścią samochodu
Za 500 zł problem z głowy. Zresztą dzień przed sprzedażą nieźle jej dowaliłem. Na tej samej łące, na której urwałem amortyzator z tyłu
Wracając do stukotu w D22...
Ewidentnie jest coś nie tak z napędem 4x4 prawego przedniego koła. Patrząc na drobne naprawy blacharskie tego wozu to musze przyznać, że jeździła nim jakaś pierdoła
Trochę pojeździłem tu i tam i stwierdzam, że proste szosówki Dunlopa dają radę w miejscach, w których się poruszam więc zakup prawdziwych opon odłożyłem na jakiś czas.
Parę fotek z możliwościami paki...
rozpałka na ognisko sztormowe
ławy, stół i kilka pieników na ognisko sztormowe
żeby było wygodniej
sprzątanie
z mini ribem sztormowym 25KM (już nie na pace
)
pufy i namioty pod spodem + ładny widok
jesień...ale słoneczna
Podnośnik do jachtów i kilka materacy z Tango 730
opony pod Tango 730
Tango 730 i trochę węgla na zimę
Tango kupione pół na pół z ojcem. Będziemy je odświeżać przez zimę. Szlifowanie burt, ogólnie całego kadłuba, polerka, odświeżenie wnętrza i co najważniejsze wymiana pokładu i kokpitu. Laminat jest mocno zużyty. większość prac wykonamy sami. To ostatnie to wyższa szkoła jazdy.
Na wiosnę będzie pełen zestaw
To chyba tyle na chwilę obecną..
..jeszcze w wolnej chwili walnę polerkę pickupa. Szkoda, tylko, że wolne mam tylko w zimie
PS: szukam czarnego orurowania na pakę. Jakby ktoś się gdzieś przez przypadek natknął na tą część to dajcie znać. Same srebrne na allegrach i innych polskich wynalazkach znajduję