Niby dział motoryzacja, ale nie ma innego "Mój pojazd" - zatem tu umieszczę.
Będę pionierem na tym forum - a co (przynajmniej nikt się nie przyznaje)
Pomysł na ebike zrodził się gdzieś 2 lata temu. Po zobaczeniu ile to kosztuje, stwierdziłem że to nie dla mnie.
Rok temu przypadkowo trafiłem na aukcję z samoróbką i mi się znowu udzieliło. Jako że temat ebike mocno się rozwija, łatwiej o informacje i porady. Tak samo łatwiej o komponenty do budowy i ceny jakby łagodniejsze.
Trafiłem jak niemal większość zajawkowiczów/majsterkowiczów na blog przodownika w tym temacie na naszym rodzimym rynku - w sensie przodownik-nauczyciel, a nie konstruktor który tylko liczy zysk.
Dla zainteresowanych http://ebike.nexun.pl/. Ten sam człowiek prowadzi sklep w którym można niemal wszystko kupić do samodzielnego składania części. http://nexun.pl/shop/
Na jesieni tamtego roku czytałem, pytałem aż trafiłem na duże forum poświęcone tematowi ebike. W międzyczasie wybuchła tam mała wojenka - nie jest to teraz istotne, ale niemal cała zaangażowana społeczność przeniosła się na nowe forum http://pojazdyelektryczne.org/
Na poprzednim forum znalazłem człowieka, który handluje gotowymi, rozsądnymi zestawami za przystępne pieniądze. Problem w tym, że ja ani rozsądny, ani taki co chodzi na skróty . Dopytałem go o wszystko, zamęczyłem niemal na śmierć, ale doszedłem z nim do porozumienia. Skompletował mi zestaw inny niż te co sprzedaje, wszystko pod moje oczekiwania i warunki użytkowania.
Przechodząc do meritum (bo dalsze szczegóły są zbędne - chyba, że ktoś jest ciekawy to odpowiem), tak wyglądało to od początku kompletowania i budowy.
Bazą jest rower kupiony w poprzednie wakacje za 650zł. Niezła rama, nie najgorszy amortyzator, osprzęt Alivio też jest ok. Póki był to rower analogowy, zmieniłem tylko kilka detali i jeździłem.
W momencie przygotowania pod elektrykę musiałem/chciałem dokonać pewnych zmian. Szeroka kierownica 730mm (przedtem była gięta 650mm), nowy wolnobieg, łańcuch i przerzutka tył, taka która nie będzie wadzić o manetkę gazu, opony i klocki hamulcowe.
Trzeba było zaprojektować i wykonać skrzynkę na akumulator i sterownik. Trochę zabawy sznurkami, metrem itd i powstał obrys.
Następnie wydrukowałem szablon koszyków, żeby wiedzieć ile zmieści się ogniw, poza sterownikiem.
Wiedziałem już, że akumulator będzie 60V 16s8p (128 ogniw) czyli 16 sekcji szeregowo (16*3,7V) i 8 równolegle (w moim przypadku 8*3400mAh wyszło na teście 28Ah). Dlaczego tak a nie inaczej nie będę tłumaczył bo to trzeba się już mocno zagłębić w temat. Dodam tylko, że większość oferowanych zestawów kończy się na 48V, a poważniejsze konstrukcje zaczynają się od 60V.
Wstępna przymiarka na jeszcze nie gotowej skrzynce
Niemal gotowa skrzynka oklejona folią imitującą szczotkowane aluminium (znudził mi się carbon )
Zdjęcia akumulatora w trakcie budowy przez tego samego człowieczka, który skompletował mi zestaw
Komponenty mojego zestawu to:
-silnik Mxus zwojony 8x8, z dołożonym termistorem i czujnikiem temperatury,
-sterownik sinusoidalny (płynniejsza praca silnika w porównaniu do blokowych) na 30A,
-manetka gazu z włącznikiem i modyfikacją polegającą na wklejeniu miernika napięcia (nie mam watomierza, więc bazując na zakresie napięć 67V 100%, ~50V 5% naterii, będzie to mój wskaźnik naładowania dzięki któremu będę znał orientacyjny dystans który mi pozostał),
-zestaw przycisków na których mam 3 zakresy mocy, ogranicznik prędkości do legalnych 25km/h oraz tempomat,
-klamki hamulcowe z czujnikami naciśnięcia które załączają regen, czyli odzysk energii przy hamowaniu, ale to jest nieistotne. Chodzi tu o elektryczny, bardzo skuteczny hamulec. Przydaje się to, gdyż nie mam tarczówek - może w późniejszym czasie założę na przód - zobaczymy jak to wyjdzie w praniu,
-skrzynka z wyświetlaczem temperatury silnika,
-blokady na oś,
-różnego rodzaju złączki potrzebne do ułatwienia demontażu koła itd,
-ładowarka 3,5A.
Moc szczytowa wychodzi 2000W przy pełnej baterii czyli 2,7KM i 80Nm
Prędkość powinna być w okolicy 50km/h przy pełnej baterii, ale to muszę przetestować. Wystarczy na początek Zasięg powinien być ok 100km przy wspomaganiu i 50km na samej manetce - to wyjdzie w praniu.
Dziś to dopiero poskładałem do kupy w całości. Od stycznia czekałem na kompletację. Silnik został rozebrany, dołożony termistor, który rozłączy silnik zanim się przegrzeje - jeśli bardzo dostanie w palnik. Dodatkowo dołożył mi czujnik temperatury i wymienił łożyska na takie, które wytrzymają 20kkm a nie kilka kkm jak te chinole. Przerobił manetkę, sprawdził czy działa i w lutym założyłem to co miałem na rower razem z zabezpieczeniami przed obróceniem się osi - te jak nie będą wystarczające to zrobi się custowowe z nierdzewki 8mm. Długo czekałem na akumulator bo jest zawalony zleceniami, ale się doczekałem.
Z ciekawostek, użyłem starego mocowania przerzutki i mam bardzo solidny uchwyt na telefon
Dziś była pierwsza krótka jazda (trzeba najpierw zadbać o aku). Jest szał. Moc, przyspieszenie i strach w oczach
Zajawka zrealizowana, ale apetyt rośnie. Na bank kiedyś zrobi się mocniejszego potwora na bazie fulla
Sorry za taki długi tekst, pozostało zobaczyć jak to wygląda