Marea 18-tego stycznia dołączyła do grona aniołków... u złomiarza
Trochę podsumowania na koniec:
-3 tysiące kilometrów, pokonanych bez awarii na trasie,
-na dzień przed złomowaniem padł mi aku, prawdopodobnie komp,
-wzrost poziomu oleju, a raczej olejoropy w silniku oznaczał spore wydatki, stąd decyzja taka a nie inna,
-zapamiętam ją jako wygodnego kanapowca na trasy, z rozlazłym układem kierowniczym i baaardzo długim promieniem skrętu,
-fatalne reflektory, naprawdę bałem się jechać nocą bez długich świateł
-jak na średniej wielkości silnik, zadowalające osiągi, na kiepskich oponach unikałem podróżowania >140 km/h, ale bez problemu leciałby i więcej