Drivecenter - Centrum TDU i samochodowych gier MMO

[jedlin12]

Temat raczej oczywisty. Chodzi o samochody, które zostały mocno wypromowane przez popkulturę, bądź też chwalone przez osobistości w takim stopniu, że zostały wyniesione na piedestał, podczas gdy sprawa, aż tak dobrze się nie prezentowała. Oczywiście wszystkie przytoczone opinie są subiektywne i zachęcam do dyskusji Zatem zaczynamy.

DeLorean DMC-12



Każdy kto oglądał powrót do przeszłości zachwycił się tym autem, jest pewnie jednym z najbardziej rozpoznawalnych pojazdów w historii kina. Maszyna czasu wygląda, jak konkurent dla Corvetty, czy Renault Alpine i niektórych Ferrari, tyle że osiągi to jest istna katastrofa. Silnik to ledwie V6 o mocy 136 koni. Czas 0-100 oscyluje w okolicach 9-10 sekund (czasem nawet i więcej), a prędkość maksymalna to godne pożałowania 177 km/h, czyli poziom jeszcze niższy od pierwszego golfa GTI. W połączeniu z ceną, za którą można było wówczas kupić nowiutką Corvettę nie dziwi fakt, że firma szybko zasplajtowała

Toyota AE86




Ci co mnie znają wiedzą, że tego auta wprost nie znoszę. Wiem, że za swoich czasów było to całkiem praktyczne i tanie autko z napędem na tylną oś, przez co zyskało uznanie u drifterów. Potem pojawiło się Initial D, przez co świat oszalał na jego punkcie, przez co ceny dobrych egzemplarzy zaczynają się od ok. 50 kafli, a co dostajemy w zamian? Niezły silnik, beznadziejną stylistykę, która przywodzi mi na myśl Poloneza, otwierane reflektory. Trochę mało jak za wyłożone pieniądze. Ten cały hype jeszcze bardziej mnie zniechęcił do tego samochodu łącznie z Initial D. Zadziałał tutaj skutek odwrotny do zamierzonego. Boli to tym bardziej, że o takiej MR2 napędzany tym samym silnikiem co ,,Hachiroku'', produkowanej w podobnym czasie dużo mniej osób pamięta, a jej ceny są co najmniej dwa razy mniejsze.

[Courius]

DeLorean DMC-12

Ukryty tekst:

Każdy kto oglądał powrót do przeszłości zachwycił się tym autem, jest pewnie jednym z najbardziej rozpoznawalnych pojazdów w historii kina. Maszyna czasu wygląda, jak konkurent dla Corvetty, czy Renault Alpine i niektórych Ferrari, tyle że osiągi to jest istna katastrofa. Silnik to ledwie V6 o mocy 136 koni. Czas 0-100 oscyluje w okolicach 9-10 sekund (czasem nawet i więcej), a prędkość maksymalna to godne pożałowania 177 km/h, czyli poziom jeszcze niższy od pierwszego golfa GTI. W połączeniu z ceną, za którą można było wówczas kupić nowiutką Corvettę nie dziwi fakt, że firma szybko zasplajtowała.

Mój znajomy miał takiego DeLoreana i powiem szczerze, że gdy usiadłem do jego wnętrza, to wybaczyłem jego wszystkie nieudolności. Te otwierane do góry drzwi, nadwozie z nierdzewnej blachy i to uczucie, że Marty McFly i Dr. Brown mieli takiego samego... magia. Swoją drogą wiecie, że John DeLorean wykonał jeszcze jeden prototyp samochodu z podwójnym układem turbodoładowania, który podobno spisywał się zupełnie dobrze przy jeździe na wprost.

[Blazo]

Musiał mi ten temat umknąć, dlatego nic w sumie nie odpisałem .
Dobra, DeLorean'a nie tykam jeśli chodzi o jego właściwości mechaniczne, bo się w temacie tego modelu w ogóle nie wczytywałem, ale wygląd robi na tyle, że chciałbym go mieć tylko po to, żeby przy aestetycznych zachodach słońca móc się w niego wpatrywać w blasku różowych i niebieskich neonów

No dobra, to zaczynamy mój ulubiony spór!

Qr Bbpost Potem pojawiło się Initial D, przez co świat oszalał na jego punkcie, przez co ceny dobrych egzemplarzy zaczynają się od ok. 50 kafli, a co dostajemy w zamian? Niezły silnik, beznadziejną stylistykę, która przywodzi mi na myśl Poloneza, otwierane reflektory. Trochę mało jak za wyłożone pieniądze.

Ohohohoho , Initial D się tylko trochę przyczynił w tym. A co głównie się do tego przyczyniło? Drift tax. Tak samo jak wszystkie s-chassis od Nissana. Poza S12, bo jej potencjał modyfikacyjny nie był aż taki jak w przypadku AE86.
Poza tym, Hachi w najlepszym przypadku ma najmniej 32 lata, a w najgorszym 36 lat! Przy takim wieku trzeba było w odpowiednim czasie generalnie odświeżyć. Dlatego jeszcze przed 2010 rokiem można było kupić sztuki za parę tysięcy, fakt, ale żeby były w takim stanie jak te wspomniane za 50kafli to myślę, że musiałbyś włożyć w nie coś około 30tyś (bez robocizny), żeby były w stanie dobrym. Tak mi się wydaje, nie podam konkretnych przykładów, że tak jest, bo nie wiem. Przypuszczam, że tak jest.
Druga sprawa, Polonez był drugi i to tak jakbyś mówił, że nie lubisz utworu Plastic Love wykonany przez Mariya Takeuchi, bo kojarzy Ci się z utworem wykonanym przez Zenona Martyniuka, bo zawiera w sobie elementy o podobnej linii melodycznej . No kurczę, bo nie wytrzymię! XD

Qr Bbpost Boli to tym bardziej, że o takiej MR2 napędzany tym samym silnikiem co ,,Hachiroku'', produkowanej w podobnym czasie dużo mniej osób pamięta, a jej ceny są co najmniej dwa razy mniejsze.

Nie kracz! Bo jeszcze podrożeją do cen AE86, a to jest jeden z listy wozidełek, które mam plany kiedyś™ nabyć za w miarę ludzkie pieniążki.


PS.: Ostatnio się chyba za łatwo triggeruje...