Odpowiedz Posty: 238
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 16
Polityka
  • adamsky73

    Polityka

    autor: adamsky73 » 27 sie 2013, 17:31

    Ostatnio na forum jakoś mało kłótliwie się zrobiło, więc może porozmawiamy o polityce?
    To oczywiście żart, bo świadomość polityczna to coś, co, szczególnie u Was, młodych, którzy są przyszłością narodu (mam nadzieję że nie niemieckiego czy brytyjskiego przez pracę dla nich), powinna być bezwzględnie wpajana i kształtowana. Niestety większość ma ją kompletnie gdzieś, a później na wyborach (jeśli nawet poświęci się i pójdzie) wybiera losowo, albo kierując się opinią rodziców, którzy niestety najczęściej mają zdanie spaczone komunizmem lub czasami Solidarności. Dzieje się tak dlatego, że każda partia (obojętnie rządząca, czy będąca w opozycji) woli mieć społeczeństwo składające się z półmózgich imbecyli, którymi łatwo się steruje obiecując cokolwiek, co ślina na język przyniesie, bo przecież zapłacą za to dopiero ich wnuki. W merytorycznej dyskusji większość naszych pseudopolityków by poległa z kretesem, nie mając właściwie żadnej wizji przyszłości kraju, oprócz siebie przy korycie, najlepiej z połową swojej rodziny u boku. Tak się kończy wybieranie do władzy polityków, a nie fachowców.
    Dziś pierwszy raz odkąd pamiętam przeczytałem sensowny artykuł o sytuacji w Polsce, czyli dnie, które się ciągle pogłębia, bez widoków na odbicie w górę. Wiem, że tekstu w linku jest więcej, niż obecnie w niektórych lekturach obowiązkowych, ale jeśli nawet z 2 osoby przeczytają ze zrozumieniem i wyciągną wnioski, to już jakiś tam sukces w bezbrzeżnej chmarze wyborców wybierających "twarz znaną z telewizji" zamiast człowieka z doświadczeniem i szansami na zmianę przyszłości, czyli fachowca.
    http://m.interia.pl/biznes/news,1943847,4199
    Ostatnio zmieniony 27 sie 2013, 17:31 przez adamsky73, łącznie zmieniany 2 razy.
  • Izek

    Polityka

    autor: Izek » 02 wrz 2013, 16:33

    Cóż, wiele prawdy w tym artykule, jeszcze więcej w tym co piszesz. Jednak co się dziwić młodym ludziom, którzy stąd uciekają, jeśli nie ma tutaj żadnych programów wspierających godziwe życie, poczynając od kwestii edukacji i zatrudnienia, na rodzinie i systemie emerytalnym kończąc. Chyba już żaden kierunek studiów nie gwarantuje pracy w 100%, więc coraz częściej spotykam ludzi, którzy mówią mi "po co studia?", lepiej wyrobić specjalizację w zawodzie i iść na zachód, bo tam się czegoś człowiek dorobi. Nawet kilka osób które poznałem już na studiach przerywało je, bo pracować wolą w Holandii na magazynie za 5-krotność tego co na analogicznym stanowisku w Polsce. Inna sprawa, rodziny i emerytura. Trąbi jeden z drugim, że w Polsce niż demograficzny, że kto na przyszłe emerytury zarobi? Patrz wyżej - jak człowiek młody, zarabiający grubo poniżej słynnej "średniej krajowej" (zawyżonej chyba dietami poselskimi) ma myśleć o żonie, dziecku? Żeby żyć od wypłaty do wypłaty, kombinować jak powiązać koniec z końcem? Chyba każdy chciałby zapewnić rodzinie byt, a dzieciom najlepszą edukację, niestety wszystko kosztuje i koło się zamyka. A skoro w kraju będzie coraz mniej osób (niż, wyjazdy), to i pieniędzy na emerytury coraz mniej.. swoją drogą ten system jest chory. Emeryt niemiecki jeździ samochodem z salonu, emeryt polski przelicza na które leki mu w tym miesiącu nie starczy. Ja tu chyba czegoś nie rozumiem.. i masz rację, z mediów się też nic człowiek nie dowie. Wieczna propaganda: mama Madzi, Smoleńsk, itp. Co chwilę inna szopka maskująca nieudolność polskiej władzy. Czy zatem dziwi podejście młodego człowieka, który nie wie nic, a otoczony brakiem informacji i szarością życia na każdym kroku ma po prostu tego dość? Co Ty o tym sądzisz, jaką miałbyś receptę na podniesienie świadomości politycznej młodych Polaków?

    BTW
    Idziesz do referendum w sprawie odwołania Prezydent Warszawy? ;-)
    Gdybyś jakoś mógł, uzasadnij odpowiedź, bom ciekaw co napiszesz.
  • adamsky73

    Polityka

    autor: adamsky73 » 02 wrz 2013, 18:36

    Jak zwykle u Ciebie - merytorycznie i z przemyśleniami. Odpowiedź na te kilka kwestii (a w zasadzie tylko moja opinia, bo kimże jestem żeby mieć na nie odpowiedzi) pewnie zanudziłaby każdego, ale spróbujmy.

    Edukacja zaczyna się długo przed studiami - czy to poprzez wpajanie wartości w domu i w rodzinie, czy przez edukację na poziomie podstawowym. Wiem, bo w sumie jeszcze ten czas pamiętam (co pewnie dla niektórych będzie niewiarygodne), że ledwie ułamek procenta młodych ludzi ma w tym wieku jakiś plan na swoją przyszłość i może zaplanować (samodzielnie lub przy pomocy odpowiedzialnych, nie spędzających całości czasu przed TV rodziców) co chce w życiu osiągnąć. Większość traktuje naukę i gderanie rodziców jako zło konieczne które trzeba "zaliczyć". Później, jeśli mają wystarczająco majętnych rodziców, idą na studia, też najlepiej takie, na które się łatwo dostać i można przez 5 lat się dobrze bawić. Na końcu dziwią się, że na rynku pracy są traktowani jak śmiecie i nikt nie docenia ich wyższego wykształcenia. Nasze szkoły wyższe również dostosowują sposób rekrutacji i program do takich ludzi, dlatego poziom edukacji, zarówno humanistycznej, jak i technicznej, leży. Bo jak inaczej nazwać miejsca naszych najlepszych uczelni na szarym końcu szkół światowych - UJ - 325 miejsce, UW - 375 miejsce, PW - poza pięćsetką? Przecież kilkaset lat temu Polska stała naukowo bardzo wysoko, na poziomie uniwersytetów w Padwie czy Bolonii, a uczniowie z całej Europy przyjeżdżali do nas na wykłady. Teraz przyjeżdżają z Afryki, bo u nas najtaniej i najłatwiej można zrobić magistra. Dlaczego zatem się dziwić, że pójście na studia to zmarnowany czas, a program nauki na studiach, dostosowany do leserów bez ambicji nie gwarantuje pracy? Oczywiście moje generalizowanie jest o d... potłuc w przypadku jednostek wybitnych, które potrafią korzystać z możliwości kooperacji naszych uniwersytetów z innymi - zaprzyjaźnionymi, z dostępu do często wybitnych profesorów, do bibliotek z nieograniczonymi zbiorami, coraz częściej kompletnie cyfrowymi. Ale, powiedzmy sobie szczerze, ilu takich znacie? Jak popatrzycie sobie w oczy w lustrze, to widzicie w nich determinację żeby poświęcić 5-10 lat młodzieńczego życia i zabawy z rówieśnikami, żeby stać się kimś wybitnym? Jeśli tak, to gratuluję. Jeśli nie, to samo skończenie jakiegoś tam kierunku nie gwarantuje niczego, bo większość Waszych rówieśników jakiś tam skończy, a jeśli dodatkowo ich Wujek Zenek ma znajomego który jest "kimś z plecami", to zatrudnią tamtych, a nie Was. Tak to było od zawsze i tak zostanie, obojętne od ustroju politycznego i tego, kto jest u władzy. Co najwyżej inni wujkowie będą mieli plecy. Więc, jeśli nie zamierzacie zacisnąć zębów i poświęcić kilku lat życia żeby stać się kimś wybitnym, to marnujecie tylko 5 lat na wypełnianie ambicji rodziców, którzy będą mogli powiedzieć znajomym "mój syn właśnie został magistrem". Lepiej ćwiczyć na zmywaku w UK i wypisywać bzdury na forach "u nas w UK mam 500 funtów tygodniowo na rękę, Lexusa LS 250 z 2007 i stać mnie na wakacje kilka razy w roku". Przynajmniej kumple idioci, którzy zostali na studiach się sfrustrują.

    I po co był mój przydługi wstęp z wychowaniem i edukacją? Bo w całym dalszym życiu jest tak samo - patrząc statystycznie pewnie mniej niż 5% ludzi w każdym kraju osiąga ponadprzeciętne dochody. Część z nich miało "wujków z plecami". Zostaje pewnie 1% takich, którzy wychowali się w biednych rodzinach bez pleców, a doszła do kasy i pozycji. U nas pewnie i tak jest łatwiej, bo dla większości ludzi dochody rzędu 5000 - 10 000 wystarczyłyby do uznania za wystarczająco ponadprzeciętne żeby być szczęśliwym z tego, co się osiągnęło. A takie sumy nie są trudne do zarobienia. Oczywiście najpierw trzeba się dostać do jakiejś ciekawej pracy, gdzie w większości rekrutują idioci, którzy ukończyli nikomu niepotrzebne studia, ale mają pracę przez Wujka Zenka, a, jeśli już przejdziecie przez sito tego bałwana, trzeba przekonać szefa, który jest albo bogatym pieniędzmi tatusia dupkiem, albo kimś z nadania politycznego, że Wasza inteligencja i zaangażowanie będzie potrzebne w tej pracy, a na dodatek nie jest zbyt duża, żeby nie zagrozić jego pozycji... To nie jest normalna sytuacja, absolutnie. Współczuję Wam, że Wasi rodzice zafundowali Wam życie akurat w tym kawałku historii. Ale, jeśli już będziecie potrafili się znaleźć w naszej obecnej rzeczywistości, nie załamując rąk i nie wołając na pomoc Stwórcy, raczej nic Was w życiu nie będzie już w stanie załamać. I to w dowolnym kraju. Wiem, że to mało pozytywne, ale z drugiej strony, rodząc się w takiej Afryce, po pierwsze mielibyście małe szanse aby dożyć do studiów, zaczęlibyście pracować fizycznie jak tylko skończylibyście raczkować, a dodatkowo i tak rodzicie nie mieliby pieniędzy żeby opłacić edukację ponadpodstawową.

    Programy wspierające zatrudnienie, chroniące rodzinę itp. to mrzonka, która nie sprawdziła się w żadnym kraju poza Norwegią, która z dochodów ze sprzedaży ropy może pozwolić sobie na dowolne fanaberie. Podając przykład niemieckich emerytów jeżdżących nowymi autami, zapominasz o kilku drobnych szczegółach. Po pierwsze są landy, szczególnie wschodnie, gdzie jeżdżą tak samo zdezelowanymi autami jak u nas (prawie), po drugie w cywilizowanych krajach jak dziecko się rodzi, to rodzice zakładają mu pierwszy fundusz emerytalny, jak idzie do szkoły to drugi, a jak rozpoczyna pracę to sam sobie zakłada trzeci. I z tych pieniędzy, procentujących odpowiednio i opłacanych od dużo większych dochodów, a nie przejadanych przez jakieś ZUSy czy OFE, tworzy się kapitał emerytalny za który można "zaszaleć". Zainteresuj się systemem emerytalnym chociażby w UK, to zobaczysz, że tam też biednych emerytów często nie stać na zapłacenie czynszu czy ogrzewania. A będzie gorzej, bo coraz więcej kasy jest przeznaczane na socjal dla niepracujących kolorowych, a ostatnio też dla Polek rodzących hurtowo dzieci Arabom. Poczekamy kilka lat i się rozsypie socjal w większości państw zachodnich, bo nie będzie się już u kogo zadłużać.

    Świadomość polityczna wśród młodych ludzi? Obawiam się, że tu niewiele się da zrobić. Rodzice łykają papkę z TV, młodzież idzie po najmniejszej linii oporu i wierzy tym, co mają największą ilość lajków na FB, politykom tak wygodnie, bo świadomi politycznie ludzie dawno by ich wyrzucili sprzed koryta, a stacje TV zawsze są politycznie naznaczone i też im wygodnie mieć widzów którzy łykają bez zastanowienia reklamową papkę. Kto ma zatem to zrobić? Nawet Kościół, który ma (teoretycznie) niezależną pozycję, pierdzieli jakieś głupoty cofając się do czasów inkwizycji, zamiast popierać naukę i edukację. Nie widzę niestety kanału dotarcia. Co mnie osobiście przeraża, bo w związku z tym nie widzę szansy na zmianę rządzących, na takich pokroju przedwojennego prezydenta Mościckiego - wybitnego naukowca, cenionego na całym świecie. A nie popeerelowskich lub postsolidarnościowych gołodupców, którzy, zamiast rozwijać kraj, interesują się tylko dorobieniem siebie i rodziny, żeby starczyło dla kilku pokoleń. Dlaczego w USA nie dojdzie do władzy żaden gołodupiec? Bo jak nie dorobiłeś się swoich pieniędzy, to nie będziesz w stanie zarządzać majątkiem całego kraju. Proste? Ale u nas tylko biedni są uczciwi...

    Oczywiście nie wierzę, żeby ktoś tu doszedł przeczytawszy wszystko powyżej, więc mogę dalej pisać bez stresu. Izku, Twoje wątpliwości są jak najbardziej na miejscu, ale receptą nie jest wyjazd i służenie za popychadło innym. Ucieczka to cecha ludzi słabych i bez charakteru i mam w d... że parę osób mających rodzinę za granicą się na mnie oburzy. Z jednej strony, teoretycznie, wyjeżdżając pokazują, że są bardziej mobilni i myślący od innych. Ale jeśli to myślenie ma służyć innym krajom, to olewam ich ciepłym moczem, bo swoją nieobecnością ułatwiają utrzymanie tego pięknego kraju we władzy tych miernot którzy rządzą od Okrągłego Stołu. Nauczcie się myśleć nie jako trybik w maszynie, bo tak do niczego nie dojdziecie. To Wy jesteście tą maszyną zwaną państwem, a tych, którzy tą maszyną kierują, wybieracie, i to chyba najważniejsza sentencja, spośród siebie. Nie spośród jakichś mistycznych polityków którzy urodzili się, by rządzić. Każdy z Was ma taką samą szansę zostać prezydentem RP, jak zapijaczonym menelem pod mostem. To w Waszych głowach dokonują się chemiczne procesy powodujące, że w lustrze widzicie przyszłego szefa międzynarodowej korporacji, albo gościa na zmywaku w UK. Oczywiście ten wybór jest ograniczony czasowo. Ja już raczej nie wrócę na studia żeby skończyć jako wybitny matematyk czy fizyk po MiT. Ale większość z Was ciągle może to zrobić. I tyle mam do powiedzenia :przyjaciel:

    Co do HGW - uważam, że referendum to kompletnie zmarnowane pieniądze i mam nadzieję, że burmistrza mojej gminy Ursynów, który to zainicjował, ktoś za to rozliczy. Ja Hanki nie wybierałem, sądzę że jest złym prezydentem, bo w zasadzie nie jest nim w ogóle. Pokazuje się w TV tylko, gdy sondaże spadają, a powinna utrzymywać ciągły dialog z mieszkańcami. Ale miasto się rozwija i, mimo że nie przypisuję tych zasług HGW, to nie widzę innego dobrego kandydata. Na dodatek Tusk nie odpuści tego przyczółka i powoła komisarza z "klucza partyjnego" (nawet jeśli nie będzie to HGW). Zabawa głupich polityków, kosztem budżetu, który można przeznaczyć chociażby na dożywianie dzieci w szkole. Czyli standard
  • Izek

    Polityka

    autor: Izek » 02 wrz 2013, 21:22

    Odpowiedź na miarę oczekiwań, liczyłem na taką rozpiskę. Może i wydaje Ci się to nudne, ale moim zdaniem jest przeciwnie! Zaczynając trochę od końca: ja również uważam, że ucieczka nie jest rozwiązaniem. "Tu się urodziłem, tu chcę pracować i tu chcę żyć" - cytat jaki wbił mi się w głowę, gdy usłyszałem go przy okazji - KLIK - zamieszania jakie wywołało przygotowanie infrastruktury pod EURO2012, skutkujące bankructwem wielu polskich podwykonawców na tychże budowach, również nieszczęśnika z tego filmu. Cóż, ciężko odmówić facetowi racji i właśnie to jest przerażające - państwo, które szczególnie rodzimych przedsiębiorców powinno chronić, doprowadziło ich do ruiny. Facet zostaje bez niczego, winnych nie ma, cóż zostaje jak nie sądowe batalie. A przecież takie sytuacje miejsca mieć nie powinny, bo jest to szkodzenie rodzimemu interesowi. Czy również tutaj - jak w przypadku programów wspierających - mówimy o mrzonce? Zadajmy też sobie (retoryczne?) pytanie, dlaczego nikt głośno nie mówi o takich problemach? Ten filmik ma ledwo 1 mln wyświetleń, a jak dla mnie z pytań jakie tam padły powinni być wszyscy odpowiedzialni po kolei rozliczeni i to na antenie ogólnopolskiej telewizji.

    Gdy tak myślę o polityce, choć pojęcie mam o niej blade (niestety), zastanawiam się: kiedy pojawi się alternatywa i co ważniejsze, jak ją rozpoznać? Jeszcze gdy do władzy doszli bracia Kaczyńscy mój ojciec ciągle powtarzał, że ktoś wybitnie nie ma w tym interesu, bo mamy do czynienia z największą nagonką medialną ostatnich lat, lub w ogóle historii od Okrągłego Stołu. W pewnym sensie jest to prawda, ponieważ pamiętam TVN krytykujący nawet siatkę z jaką Pierwsza Dama wysiadała z samolotu. W zasadzie czyhano na każde potknięcie Prezydenta, jego rodziny lub brata, by dosadnie je przedstawić w telewizji. Z PiS zrobiono zło, a ukierunkowanie kampanii wyborczej PO było wyraźne: to młodzi mają wybrać. Taktyka okazała się skuteczna, każdy widział już tę Irlandię/Japonię, miód, mleko i dostatek, a co z tego wyszło, wszyscy widzimy. Tutaj pojawia się moje kolejne pytanie do Ciebie - czy ten PiS naprawdę był taki straszny, z jego lustracją, CBŚ, itd.? A może po prostu ci "popeerelowscy lub postsolidarnościowi gołodupcy, którzy, zamiast rozwijać kraj, interesują się tylko dorobieniem siebie i rodziny" zaczęli trząść gaciami i użyli wszelkich dostępnych środków by kraj ogłupić, a PiS obalić?

    Jeśli tak, muszę przyznać, że misja im się udała, bo społeczeństwo mimo tragicznej polityki PO zdecydowało się dać im kolejne lata na rządzenie. I tutaj w całym tym bałaganie, stają naprzeciw tego wszystkiego ludzie jak ja: dwudziestokilkuletni, (jeszcze) młodzi, z priorytetami, celami, marzeniami, lecz "goli" w politycznym/życiowym doświadczeniu. Wydaje mi się, że nawet nie będąc wybitnym, znającym od dziecka swój cel życiowy, ale rozsądnie myślącym i konsekwentnym człowiekiem można do czegoś dojść, przynajmniej chciałbym w to wierzyć i właśnie to powtarzam sobie gdy patrzę w lustro. A skoro nie widać kanału dotarcia, by mądrość polityczną/życiową nieść szeroką falą, trzeba ją wyciągać indywidualnie, z rodziny, znajomych, czy właśnie takich opinii jak Twoja. Dlatego właśnie liczyłem na obszerną odpowiedź, bo ile by nie było informacji, nigdy nie jest jej za wiele.

    Reasumując. Czy ten kraj się kiedyś odbije? Wierzę, że tak. Jedyne czego nie wiem to jak ukrócić przesadny lobbing i interesy własne wśród ludzi u władzy, których wielu nie widzi za zasłoną dymną w postaci Polikota z gumowym penisem w ręce, nową fryzurą Grodzkiej czy inną "aferą" serwowaną przez media. To oczywiste, że ich miejsce muszą zająć ludzie kompetentni, jednakże jak ich przeforsować? Nie wierzę, że nie ma u nas fachowców, ja raczej sądzę, że celowo trzyma się ich z daleka od steru czy nawet mediów.
    Ostatnio zmieniony 02 wrz 2013, 21:22 przez Izek, łącznie zmieniany 2 razy.
  • adamsky73

    Polityka

    autor: adamsky73 » 03 wrz 2013, 17:03

    Film o którym piszesz pokazywałem każdemu ze znajomych i na każdym robił olbrzymie wrażenie. Ale czasami wydaje mi się, że my, ludzie, traktujemy wszystko, co nas nie dotyczy, jako film fabularny. Fajnie aktor grał, popłynęła łezka niejednemu ze współczucia, a teraz wychodzimy z kina i wracamy do naszego ciepłego życia. Poza tym przecież to bogaty człowiek, skoro założył firmę budowlaną, więc go nie ma co żałować, bo pewnie dużo nakradł w życiu.
    Państwo nie chroni nawet ludzi przed urzędnikami urzędów skarbowych, którzy swoim działaniem potrafią położyć na łopatki prężnie działające przez wiele lat przedsiębiorstwa. I co z tego, że po 10 latach wygrasz z dziadami w sądzie, skoro dawno Twoja rodzina wylądowała pod mostem? I nikt nie rozliczy nawet tego urzędnika, nie wspominając o całym systemie.

    Nigdy nie byłem za Kaczyńskimi, bo oni też kryształowi i uczciwi nie byli, tylko tak pozowali. Lustracja? OK, ale kto jest ten uczciwy który powinien lustrować? Oni wszyscy (politycy) przewinęli się przez ostatnie lata przez każdą opcję polityczną bez wstydu przechodząc od lewicy do prawicy. A tak naprawdę wszystkie partie w PL są socjalistyczno-populistyczne. Nie ma ani prawdziwej prawicy ani prawdziwej lewicy, tylko farbowane lisy. Jedynym uczciwym w rządzie którego kojarzę po 1981 roku był Jan Olszewski. I do odwołania go przyczynili się wszyscy, łącznie z Kaczyńskim, bo tamten chciał prawdziwej lustracji, a nie udawania pod publiczkę i lustrowania tylko niewygodnych i nie swoich.

    Co do drugiej kadencji PO, to mnie to nawet ucieszyło, bo do tej pory każdy rząd twierdził, że przez jedna kadencję nie da się niczego zaplanować. Wiec niech ludzie rozliczą ich za 2 kadencje. Gorzej być nie może, więc niewiele ryzykujemy. Dziś pan premier powiedział fajne rzeczy. Normalnie jakbym czytał nieudolne opowiadanie S-F:
    - Kryzys w Europie się kończy - powiedział Donald Tusk. - Możemy tu w Polsce powiedzieć, że Polacy odparli kryzys. Łomotał do naszych drzwi, ale nie wpuściliśmy go - powiedział.

    Premier przypominał dokonania rządu w ciągu ostatnich pięciu kryzysowych lat. Przypomniał, że Polsce udało się utrzymać wzrost gospodarczy w 2009 r., co było ewenementem w Europie. W ciągu 5 lat PKB Polski wzrosło o ok. 20 proc., dzięki czemu Polska była "absolutnym rekordzistą w Europie". Donald Tusk ogłosił również, że ten rok będzie lepszy od oczekiwań.

    - Mam złą wiadomość dla pesymistów. Spodziewamy się w czwartym kwartale tego roku wzrostu, który powinien przekroczyć dwa procent. W całym roku 2013 możemy przekroczyć 1,5 proc. W pierwszym kwartale przyszłego roku wzrost gospodarczy może wynieść około 3 proc. - zapowiedział.


    Tymczasem ostatnio czytałem porównanie, że za średnią pensję (która i tak dla większości jest marzeniem) 10 lat temu mogliśmy kupić o 30% więcej chleba niż dziś. Czy da się to dopasować do wzrostu PKB Polski który podał premier? Mój mały rozumek tego nie obejmuje. Oni tak dobrze rządzą, że nie możemy tego pojąć!

    Czy Polska się kiedyś podźwignie? Nie sądzę. Bo Polska to Polacy, a Polacy fascynują się fasadową walką pomiędzy jednymi złodziejami a drugimi. Nie myślą o sobie jako o pracodawcach tych idiotów na Wiejskiej (w końcu ich powołali i płacą im pensję ze swoich podatków), a tylko o podległej tym panom i władcom hołocie. Jednym słowem nie wyrośli z socjalistycznego sposobu rozumowania. Ludzie, którzy mogliby im to uświadomić mają śladowe poparcie i uważani są za dziwaków.

    Niestety na całym świece panuje kryzys systemów politycznych i brak identyfikacji społeczeństwa z rządem. Dobrym przykładem jest najstarsza demokracja, czyli USA. Przecież tam podział między republikanów a demokratów nie opiera się na racjonalnej polityce czy przekonaniach. Około 40-kilku procent ludzi "od urodzenia" uważa się za republikanów i tyle samo za demokratów. A cała kampania wyborcza za grube miliardy ma na celu przekonanie do siebie tych kilku-kilkunastu procent niezdecydowanych. Najczęściej jakichś napływowych, a nie rdzennych Amerykanów. Dlatego też przed wyborami mniejszościom obiecuje się gruszki na wierzbie, a później zniesienia wiz dla Polaków jak nie było tak nie ma.

    Rozwiązania dla Polski byłyby dwa. Po pierwsze jednomandatowe okręgi wyborcze, przed którymi partie rządzące bronią się jak mogą, bo głosowałoby się na konkretnego człowieka a nie na pupilka prezesa. Po drugie, podobnie jak w Belgii, obowiązkowe chodzenie na wybory. W Belgii grozi za brak uczestnictwa grzywna lub skreślenie z listy wyborców. Jeśli by w PL wyborca miał zapłacić np. 500 PLN kary za nieobecność, to w końcu by zrozumiał, jak ważny jest jego głos i może by zaczął myśleć. Mało prawdopodobne, ale tonący brzytwy się chwyta
    Ostatnio zmieniony 03 wrz 2013, 17:03 przez adamsky73, łącznie zmieniany 2 razy.
  • Awatar użytkownika
    Galapagos
    Posty: 732
    Rejestracja: 28 lip 2012, 18:10
    Medale: 1
    Reputacja: 11
    Nick w TDU2: Galapagos2012
    uPlay: Prof.Dr.House
    Klub: BONITAS
    :
    Mixed Mode PVP
    Polubił: 461
    Otrzymanych polubień: 244

    Polityka

    autor: Galapagos » 03 wrz 2013, 17:30

    Adamsky na Prezydenta ;-)
    Obrazek
  • adamsky73

    Polityka

    autor: adamsky73 » 03 wrz 2013, 17:39

    Trochę powagi Kolego Galapagos, my tu rozmawiamy o przyszłości kraju, a nie o wyższości Hondy nad Audi :rotfl: :rotfl: :rotfl:
  • Awatar użytkownika
    Courius
    Posty: 6693
    Rejestracja: 28 sie 2010, 1:03
    Medale: 11
    Reputacja: 47
    Hobby: Motoryzacja
    Samochód: '05 Alfa Romeo GT 3.2 V6 Q2
    Nick w TDU: CouriusPL
    Nick w TDU2: CouriusPL
    uPlay: CouriusPL
    Steam ID: CouriusPL
    Lokalizacja: Polska, Nakło Śląskie
    :
    Barkowice 2017 Szczyrk 2015 Bieliszów 2014 DAKAR Mixed Mode PVP Summertime Endurance Event
    WIMP Grozokonkurs Endurance
    Polubił: 3844
    Otrzymanych polubień: 2099

    Polityka

    autor: Courius » 03 wrz 2013, 19:31

    A może zamiast dyskutować tylko o polityce w naszym kraju, to porozmawiamy tutaj o polityce i co za tym idzie, działaniach USA, Syrii i tak dalej ?
    Waga dostatku w naszym kraju jest dość istotnym problemem, ale czyż nie ważniejsze jest ludzkie życie, tak bardzo często pomijane w politycznym bełkocie serwowanym w ów państwach ?

    Zresztą... Adamie. Ciekawy temat i naprawdę fascynuje mnie ten fakt, iż poruszyłeś tą kwestie na łamach forum, ale czy zdajesz sobie z tego sprawę, iż to właśnie polityka, religia i pieniądze są najczęstszymi powodami wojen ?

    Obrazek

  • adamsky73

    Polityka

    autor: adamsky73 » 03 wrz 2013, 20:23

    Drogi kolego. Zacznijmy od czegoś co możemy zmienić. Na Syrię czy USA raczej nigdy nie będziemy mieć wpływu i traktuję obecność tego w mediach jako temat zastępczy. Chyba że masz w planach zaciągnięcie się jako najemnik broniący prezydenta Assada. Zresztą nasze podejście do polityki międzynarodowej i wojen rownież zależy od tego kogo wybierzesz w wyborach. Od tego zależy też nasza pozycja na arenie międzynarodowej i to, czy ktoś nas w przyszłości zaatakuje. To wszystko to polityka.

    A wojny nie są winą religii czy polityki tylko tego, że przywódcami religijnymi i politycznymi są mężczyźni. Samce każdego gatunku gwarantują sobie podziw samic walcząc z innymi samcami. Czyli wszystkie wojny świata z grubsza służyły zdobyciu kobiet, zapłodnieniu ich i przedłużeniu gatunku. A że przy okazji zdobywało się trochę kasy i ziemi - przecież nowe dzieci musiały mieć z czego żyć :okularnik:
    Oczywiście księża mieli kiedyś również mnóstwo dzieci, więc dotyczy to też ich.
  • adamsky73

    Polityka

    autor: adamsky73 » 05 wrz 2013, 9:40

    A teraz z innej bajki. Mocny blog o Polakach na emigracji. Zacytuję wstęp:
    Monika postanowiła wyjechać do Anglii do pracy. Zatrudnienie załatwiła jej przyjaciółka z dzieciństwa, która sama pracowała tam od roku. Zamieszkały razem - cieszyły się z odnowienia znajomości. Wszystko było w porządku do momentu, gdy okazało się, że Monika zaczęła zarabiać więcej. Znała świetnie język, starała sie jak mogła i pracodawca ją docenił. Magda nie mogła tego wytrzymać i zgłosiła, że przyjaciółka pracuje na czarno...


    W sumie dotyczy to chyba większości współczesnych ludzi którzy są gotowi nie odzywać się do sąsiada który kupi sobie TV o 2 cale większy od ich sprzętu...

    http://blog.onet.pl/42163,archiwum_goracy.html
    Ostatnio zmieniony 05 wrz 2013, 9:40 przez adamsky73, łącznie zmieniany 2 razy.
  • Awatar użytkownika
    Siemkins
    Administrator
    Administrator
    Posty: 7146
    Rejestracja: 07 lip 2010, 21:30
    Medale: 8
    Reputacja: 53
    Imię: Jacek
    Hobby: detailing, domowe wino, muzyka
    Samochód: Honda Accord VI
    Lokalizacja: Zielona Góra
    :
    Więcbork 2016 Szczyrk 2015 Bieliszów 2014 TorMania Regular Races Grozokonkurs
    Grozokonkurs Endurance
    Polubił: 1538
    Otrzymanych polubień: 1770
    Kontakt:

    Polityka

    autor: Siemkins » 05 wrz 2013, 11:00

    Lustracja - pewnie, że tak, ale obawiam się, że jest już za późno. Czesi po '89 zrobili kreskę i mają "normalnie" u siebie. U nas Ci co kłaniali się Moskwie teraz siedzą w polskim sejmie, czysty absurd. Teczki się wynosi, teczki się produkuje, teczki się pali, teczki się podrzuca, teraz to już chyba nikt nie dojdzie.
    Nie przepadam za Pospieszalskim, ale to właśnie u niego w programie Cejrowski (z którego niektórymi poglądami nie mogę się zgodzić, ale którego miło się słucha, bo jest inteligenty i ma ciekawe pomysły oraz spostrzeżenia) powiedział, co powiedział:
    phpBB [media]

    i trudno się z tym nie zgodzić.

    PO czyli kiedyś Pełna Odpowiedzialność, a dziś Pełny Obciach, czyli tragifarsa w 2 odsłonach na przestrzeni kilku lat. Jako osoba głosująca na PO w 1szej kadencji (w 2 już nie) czuje się zwyczajnie oszukany. Tak samo jako Kaczory piały, że to dzięki nim w PL mamy taki super wzrost gospodarczy (głupota), tak samo Tusk pieje, że to dzięki niemu kryzysu w PL nie było (jeszcze większa be ze dura). A jeśli sposobem na kryzys ma być zadłużanie państwa, tak jak to się dzieje i zrzucanie ciężaru jego spłacania na przyszłe pokolenia. to ja dziękuję takiej mądrej głowie za takie pomysły.
    Przyszłe pokolenia mają zarabiać na emerytury tych, co już nie będą mogli pracować (mimo że ci całe życie odkładali do składki, to teraz ich na nic nie stać), będą spłacać dług publiczny i nie wiadomo co jeszcze, tylko problem jest taki, że będą to coraz mniej liczne pokolenia. Ja/my nie mamy dziecka/dzieci, nie dlatego że nie chcemy, ale dlatego że nas na nie nie stać, a jednorazowe becikowe nawet jakby było nie 2k a 20k niczego nie rozwiązuje). Tyle, że oni to mają w życi, bo oni już mają hajs na 3 pokolenia do przodu.

    JOW jak najbardziej za, tyle że jak widzieliśmy można zebrać 750 tysięcy podpisów, przekazać to do sejmu, a tam dosłownie i w przenośni zmielą i wysrają jak papkę, to czego ludzie oczekują. Liczę, że ordynacja wyborcza się zmieni i głosować będziemy na konkretne osoby, a nie podstawiane pionki.
    Co do przymusu do głosowania, ja bym poszedł w całkiem inną stronę, ale to się wiąże ze zmianą ustroju państwowego (jak ktoś będzie miał ochotę, to poszuka sobie dłuższych wywiadów, których na YT nie brakuje). Zmuszanie ludzi do głosowania, to dla mnie nie jest dobre rozwiązanie, bo wówczas mogą wybrać albo dobrze albo źle (albo wcale, oddając głos nieważny), a moim zdaniem chodzi o to, by wybierać cały czas dobrze i coraz lepiej.
    phpBB [media]


    O Syrii i USA możemy póki co powiedzieć tyle, czy chcemy aby USA interweniowało i wciągało do tego inne państwa, czy nie chcemy. Bez względu na to, co tutaj powiemy i napiszemy, nie mamy wpływu na to, co się faktycznie stanie. Ja osobiście jestem przeciw zbrojnej interwencji USA w Syrii podobnie jak jestem przeciw, aby nasze siły tam się wybierały.

    Zaś co się tyczy Polaków na emigracji, to mam podobne zdanie jak autorka bloga, mimo że długo zagranicą nie byłem. Myślę, że bierze się to stąd, że zdecydowana większość pracuje tam za płacę minimalną (plus jakieś overtime'y i inne bonusy), ale to dalej jest płaca minimalna, a wiadomo, że chcieliby więcej (więcej kasy=szybszy powrót dla większości). Moim zdaniem zawiść polsko-polska kończy się tam, gdzie zaczynają się "normalne zarobki", bo już przestaje się patrzyć przez pryzmat: "ja nie mam, on ma, więc trzeba mu dosrać", ale obaj mamy i nie mamy powodów do zawiści, niepokoju i zawracania sobie głowy takimi małostkami.
    Ostatnio zmieniony 05 wrz 2013, 11:00 przez Siemkins, łącznie zmieniany 2 razy.
    Prawdopodobnie najlepszy Admin na tym portalu z nickiem na "eS"
    Mogłem być majtkiem na twojej łajbie, a jestem kapitanem na swojej tratwie
    CZYTAJ TO
  • adamsky73

    Polityka

    autor: adamsky73 » 17 wrz 2013, 0:02

    Z rozważań o przyszłości kraju przejdźmy do dnia bieżącego. Dziś przeczytałem, że po likwidacji funduszu kościelnego, z budżetu państwa będzie trzeba opłacić składki za księży ponad 120 kościołów i związków wyznaniowych w Polsce. Po pierwsze opadła mi szczęka, że mamy tyle tego w małym kraju, a później zwróciłem oczy na sumę - 96 milionów złotych.
    Nóż się w kieszeni otwiera, zważywszy na to, że w przyszłym roku zmniejsza się dotacja do barów mlecznych, a więc miejsc, w których żywią się najbiedniejsi (przynajmniej z reguły, bo czasami podjeżdżają całkiem dobre furki z japiszonami w środku, bo to szpan zjeść w barze mlecznym). Państwo i tak dokładało tylko 20 milionów rocznie (to pewnie mniej niż 0,5 km wybudowanej autostrady), a w przyszłym roku zabiorą z tego 2 mln. Te bary mleczne to typowo polski wynalazek, bo na świecie nie ma drugiego zorganizowanego i dotowanego przez państwo miejsca w którym mogą się żywić najbiedniejsi. Więc, skoro polskie, to trzeba rozpierd...ć.
    Ja rozumiem, że wiara to dla wielu ludzi ważna rzecz, ale przecież w teorii jesteśmy państwem świeckim (i w sumie nastawionym na ochronę najbiedniejszych - w teorii), więc jak to możliwe, że zabiera się pieniądze najbiedniejszym, a przeznacza się na szarlatanów. Te 2 mln które zabrali, to kancelaria prezydenta mogłaby sobie zabrać i nie zauważyli by braku - 179 mln w 2013 - w zasadzie na wożenie dupy i picie alkoholu z przedstawicielami obcych państw. W MSZ kupują krzesła po 10 kawałków, a ludzie nie będą mieli miski zupy. Poje..ny kraj

    phpBB [media]
    Ostatnio zmieniony 17 wrz 2013, 0:02 przez adamsky73, łącznie zmieniany 2 razy.
  • Izek

    Polityka

    autor: Izek » 18 wrz 2013, 13:34

    Ja odpowiem krótko: Kościół to przykład tego jak z misji od Boga zrobić dobry interes. IMO każda religia jest tworem ludzkim, a gdzie są ludzie tam zawsze jest chciwość, pycha i tysiące innych grzechów. Gdyby powrócić do początków tej organizacji, bez opływania w złoto i z drewnem zamiast marmuru to szybko by się okazało dla kogo kapłaństwo jest powołaniem, a dla kogo perspektywą zarabiania. Dlatego wierze mówię tak, ale instytucjom żerującym na wierzących nie. Ich utrzymywanie z funduszy państwa to już w ogóle jest jakaś kpina. Szkoda tych mlecznych barów, będąc w ZG też się w takowym stołuję - dobre jedzenie w niskiej cenie. Tak to już chyba w tym kraju się przyjęło, że co polskie i dobre - trzeba zlikwidować/sprzedać/zmusić do upadłości, a z publicznych pieniędzy korzystać ile wlezie póki jest się przy korycie.
  • adamsky73

    Polityka

    autor: adamsky73 » 24 wrz 2013, 1:03

    Ostatnio w robocie dnie i nocki, więc nawet niczego mądrego nie chce się pisać. Za to trafiłem (pewnie słabo z refleksem) na kawałek, pod którym nietrudno się podpisać
    phpBB [media]
    Ostatnio zmieniony 24 wrz 2013, 1:03 przez adamsky73, łącznie zmieniany 2 razy.
  • Awatar użytkownika
    Siemkins
    Administrator
    Administrator
    Posty: 7146
    Rejestracja: 07 lip 2010, 21:30
    Medale: 8
    Reputacja: 53
    Imię: Jacek
    Hobby: detailing, domowe wino, muzyka
    Samochód: Honda Accord VI
    Lokalizacja: Zielona Góra
    :
    Więcbork 2016 Szczyrk 2015 Bieliszów 2014 TorMania Regular Races Grozokonkurs
    Grozokonkurs Endurance
    Polubił: 1538
    Otrzymanych polubień: 1770
    Kontakt:

    Polityka

    autor: Siemkins » 15 paź 2013, 15:50

    phpBB [media]


    Może coś tędy dotrze do niektórych głów?
    Ostatnio zmieniony 15 paź 2013, 15:50 przez Siemkins, łącznie zmieniany 2 razy.
    Prawdopodobnie najlepszy Admin na tym portalu z nickiem na "eS"
    Mogłem być majtkiem na twojej łajbie, a jestem kapitanem na swojej tratwie
    CZYTAJ TO
Odpowiedz Posty: 238
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 16

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 25 gości

Przejdź do