Zaczynając od dołu.
20. Mario Cartem się nie dziwie...
19. ale pierwszym Horizonem już tak. Skąd on się tam wziął, nie mam pojęcia. Aż tyle osób jeszcze gra na "trzysta sześćdziesiątce"?
18. Miło, że RBR się pojawił. Nie znam gry, ale legendy o niej krążą.
17. LFS ze względu na "mod base"
16. Myślę, że zasłużone. Mogło by być co prawda trochę wyżej, ale jak dla mnie gra niczym więcej jak światem nie przyciąga. Reszta elementów jest taka "Mehh".
15. Nie mam zdania
14. Fajnie się rozwala samochody w tej grze, parę fajnych trybów, w szczególności tych kaskaderskich, lecz to dla mnie gra na raz i więcej tam nie wrócę.
13. Powiem tak. Jest to bardzo nie doceniona część serii. Pojawiła się na tej liście tak nisko, gdyż kariera była bardzo krótka, a to właśnie było siłą MW i nagły przeskok do tak krótkiej gry zostawiło swoje piętno.
12. Jest zdecydowanie za nisko. Lista aut, piękne tory i przystępny model jazdy. Gra miała swój klimat.
11. Prawdopodobnie jestem jedyną osoba na tym forum, która utożsamia się niezwykle z tą grą. Tak, to moja gra dzieciństwa i gra która przewyższyła pierwowzór. Kariera fabularna była niezwykle rozbudowana, opierała się dojeżdżanie do zawodów w otwartym świecie, mechaniki z Mariana zostały tutaj poprawione, a trasy zbudowane, by hardkorowi gracze mieli niezwykłe wyzwanie. Mistrz w swojej klasie. Wracam do dziś.
10. Pierwszy UG był istną bombą na tamte czasy. Tyle tuningu, nocne wyścigi wow. Dziś, widzę go jako następnego torowego NFS'a, który był betą jego następcy.
9. Olbrzymi mod base. Tyle powiem.
8. No i właśnie. Względem pierwszej części, druga jest wielka rozbudową tego samego pomysłu. Jest dla mnie bardziej zwarta. Dodano pełno nowych pomysłów, a przechodzenie gry było o wiele przyjemniejsze. Nie dziwie się pozycji.
7. Świetnie zrealizowany koncept gry. Zabawy z kolegą w policjanta i złodzieja była przednia. Na tamte czasy chyba najlepsza ścigała.
6. Ile to się grało, ile czasu na w tej grze straciłem? Nie mam pojęcia. W pierwszym Colinie zakochałem się w rajdach, drugi jeszcze bardziej mnie umocnił w tym. Czy najlepsza cześć serii? Z pewnością.
5. Grałem, przednia zabawa z znajomymi. Była to gra w której spychanie przeciwników, było niezwykle przyjemne. Polecam.
4. Grałem jedynie w wersję PSX, a ta była genialna. Ewolucja była niezwykłą przygodą. Nie tylko dzięki przechodzeniu co rusz do nowszych autek, ale same lokacje były nowsze. Przykładowy tor wyścigowy co ewolucję zmieniał swój wygląd, na bardziej nowoczesny. Ba! Pojawiają się tarki z prawdziwego zdarzenia, a jego ukształtowanie i zakręty się zmieniają! Niezwykła przygoda.
3. TDU jest uznane nie tylko na naszym forum. Sami wiecie, czym zasłużyła sobie ta gra, więc nie ma co się rozpisywać.
2. Świeżość robi swoje, ale żeby to był powód by stawiać tą grę na drugim miejscu nad TDU? Bez przesady. Gra jest sama w sobie genialna i każdy znajdzie coś dla siebie. Wczoraj ponownie się przekonałem o staranności wykonania tej produkcji. Bez specjalnego powodu wybrałem Audi RS4 Avant i pojechałem. Jechałem, jechałem tak w nieskończoność bez powodu. Czemu się tak stało? Nie jestem pewien. Gra po prostu sama zachęca do jazdy nie sygnalizując tego. W tym Audi można zamontować części, z zwykłej A4 (co uczyniłem). Model jazdy i zachowania samochodu były niezwykle przyjemne pomimo iż jeżdżę na PADZIE! No i drogi! Nie tylko ich przebieg, ale sama nawierzchnie potrafi nieźle zaskoczyć. Są nie równe, co chwilę można natrafić na jakiś wybój, lekkie górki, które mogą przy większych prędkościach przysporzyć problemów. Takich rzeczy nigdy nie doświadczyłem chociażby w The Crew, pomimo iż moja gra opierała się o cruising. Dzięki Playground Games.
1. Pytanie. Co jest takiego w tej grze? Nie wiem, ale jest zaje..... Model jazdy intuicyjny, lista aut bardzo fajna, tuning uboższy, klimat "Over 9000!". Gra swoją długością sprawił, że przesiedziałeś przy tej grze naprawdę dużo i zawsze miałeś co robić. Pościgi z policją były naprawdę zabawne, a z czasem wymagające. Ludzi z czarnej listy nie lubiłem i zwycięstwo z nimi dawało mi dużą satysfakcję, tym bardziej jak wygrałem samochód przeciwnika w karcie. Mia mnie kręciła, wiedziałem, że coś jest z nią nie tak. Wszystko w tej grze świetnie się składa i się nie nudzi. Gratulacje za pierwsze miejsce, ale jak dla mnie, to za mało by mógł cie uznać za najlepszą grę wyścigową wszech czasów. Carbon mógł by być lepszy, bo miał to wszystko plus jeszcze więcej, ale długość sprawiła, że odstawiłem dość szybko na półkę.
Na liście zabrakło naprawdę wiele znakomitych tytułów. Gdzie jest Dirt Rally? Gdzie jest Assetto? Dirt 3, Grid, GT Legents, F1, Forza Motorsport? Nie ma gier stricte torowych. Nic dziwnego, gdyż większość głosujących to casuale, znający się na wyścigach, tak samo jak ja o np. o łódkach. Pływają sobie, mają silniki, albo żagle... Dlatego może ta lista nam się nie pobadać. :/