Huh,
portugalczycy nie zasłużyli na to zwycięstwo, Nasza reprezentacja nie zasłużyła na tą przegraną. Wiecie jak to jest, każdy dobry postępek będzie podwójnie większym złem nagrodzony. Żal mi Kuby, który pokazał na tych mistrzostwach klasę światową w przeciwieństwie do jednego takiego z przeciwnej drużyny
Być może to opanowanie i spokój na jego twarzy wcale nie było tym czym się wydawało, a może to była mieszanka opanowania ze strachem, które pod koniec wyszło na jaw.
Wiecie, zanim Lewandowski dotknął piłki krzyknąłem "gol" - to nie był wynik mojego zamiłowania do piłki kopanej, ale świadomość, że tak będzie,... oczywiście później parę razy też krzyknąłem to słowo, a nawet i kilka innych. No bo jak kur** po tak wspaniałych 30 minutach było można tak sobie odpuścić, i to nie było zmęczenie, zmęczenie przyszło znacznie później...
I to "ronaldo", ten facet to niemiła namiastka i wręcz parodia Ronaldo de Limy, którego pamiętam z 98 r i 2002. Czy oni, te pijarowskie gwiazdy przechodzą specjalne szkolenia machania rękoma i z przedwczesnej ejakulacji twarzo-upośledzeń, którą zaliczył nie raz w tym meczu? - nie wiem, ale mam nadzieję, że tak
Dobrze było, ale się skończyło. Tylko większych sukcesów w MŚ.
Teraz z ciekawości będę obserwował zmagania Włochów i kibicował wypadnięciu Niemiec z Euro w najbliższym meczu - nie możemy być gorsi. I naszą przegraną trzeba zwalić na Brexit xDD
Pozdro
olo
PS: a propo ronaldo, z wielkim dystansem napisałem co widziałem, ale opisałem tylko to co było - więc bez spiny